Ludwik [Gliwice] juz w DS!

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

na razie nie.
Chlopcy sie tez wiele nie zmienili.
Bynajmniej nie urosli :)( na szczescie) ale w weekend obiecuje nowe zdjecia (moze na rekach, zeby bylo widac jakiej sa wielkosci)
Bobeczki smakolyki - przekazane, poprosilam babcie by wsypala do miseczki.
w ten sposob zrobimy maly reseach czy zostaly zjedzone.
no i zobaczymy.
fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

Niestety nie jest dobrze
Waga dalej w dol no i wydlubalam smierdzaca kule zamiast slicznych ksztaltnych bobkow
Andrzejkowe bobki nie ruszone.

Ech
Dalam lakcid Karolowi i zakaz zielonego
Jutro wegiel dam i wezmiemy swinki do siebie bo nie dam rady codziennie jezdzic do babci
A karolka trzeba by bylo dokarmic...

Ps
Nie ukrywam, ze sie martwie.
Optymistyczna wersja brzmi ze za duzo warzyw bylo na raz do tego przyciete zeby i sie pogorszylo.
Jezeli nie to nie mam pomyslu bo to oznacza jakies chorobsko
:(

13 czwartek
waga wczoraj bez zmian.
Zmian kupowych nie wysledzilam w klatce.
Karolek robi kupki ale male :/
dalam platkow owsianych i lakcid.
dzisiaj bede w poludnie. - zobaczymy jak z waga. chlopcy na razie jeszcze u babci.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10203
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: martuś »

Karolku zdrowiej szybciutko :buzki: Trzymam kciuki żeby lakcid pomógł :fingerscrossed: Może faktycznie przejadł się zielonym? :fingerscrossed:
Obrazek
twojawiernafanka

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: twojawiernafanka »

Dobrze, że robi kupki przynajmniej. Trzymamy za chłopaka :fingerscrossed:
fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

potrzebne potrzebne
Bo im dluzej o nim mysle tym bardziej mi sie nie podoba.
Waga stoi. bez zmian tzn ze je. bo nie spada.
wazy 805 g
:(
bardzo malo :( jak na niego.
musze go czyms podkarmic w weekend...
tylko czym? :(
nie mam mlynka.
zrobilam dzisiaj papke ubijajac mlotkiem :) ale do strzykawki to to sie absolutnie nie nadaje.
Troche buzia pomemlal.
ale stanowczo za malo. Lakcid pije z checia.
pomysle.
W lodowce mam jeszcze w woreczku siemie lniane w proszku...ale nie wiem w jakim stanie.
tzn na oko wyglada dobrze.
bacz...
twojawiernafanka

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: twojawiernafanka »

Karmę można nawet i młotkiem, ale później trzeba to przetrzeć przez sitko, żeby wybrać sam pył. Ja robiłam blenderem, również z użyciem sitka :)
805? Mało :(
fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

ja zrobilam mlotkiem ale o sitku nie pomyslalam
no masakrycznie malo :(
bo to przeciez duza dorosla swinia.
Ale babcia z frontu donosi ze je. platki owsiane.
uf
ale i tak jutro bierzemy swinie do siebie i mam nadzieje, ze karme dostane i bede juz karmic...chociaz weekend.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: kimera »

Możesz granulat najpierw namoczyć, a potem przetrzeć przez sitko albo blenderem.
Jeśli masz takie urządzenie do mielenia/blendowania zupek dla niemowlaków, to możesz karmę razem z sianem i ziołami, czy płatkami, zmielić w tym, a potem przesiać. Lepiej jednak taką wstępnie zmieloną karmę zmielić drugi raz w młynku do kawy.
fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

dzieki Kimero
no tez nie wpadlam na to zeby to naprzod namoczyc.
to tez bardzo dobry pomysl.
mam blender .
:)
fenek

Re: Ludwik i Karol [Gliwice]

Post autor: fenek »

za godzinke ide do babci.
Babcia mowi, ze cos jedza.
Ale waga prawde mi powie - nieublaganie.
Postaram sie zrobic tak, ze karme np mlotkiem potem namoczyc a potem blenderem.
Ktos wyjada mokra potluczona karme mlotkiem.
Ale ktory? - niewiadomo.
Rodicare zamowilam ( i z bolem serca oplacilam puszke, oj to boli bardzo po koniec miesiaca, a ten luty to gorszy niz styczen!) dzisiaj do odbioru - mam nadzieje ze tz mi odbierze puche i bede po poludniu juz karmic.
ach chudzielca.
anorektyka.

ps 13.10
no niestety
waga znowu lekko w dol - 794g
;/
na moj widok swinka rzucila sie na kraty.
ech
i bobki jakby gorsze (byl plasterek marchewki)
zajedziemy do weta pokazac swinke, prawdopodobnie wegiel + priobiotyk + dokarmianie...3 dni.
potem znowu bede chodzic do pracy i nie bedzie mnie nawet do 12 godzin w domu.
Pan Karol uparl sie zeby mnie zalamac.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”