Ludwik [Gliwice] juz w DS!
Moderator: silje
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Normalnie idealna parka, długo i krótkowłose słodkości
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Parka dwa, dorosle samce
o tyle dobrze, ze zgodne, ciagle pewnie przestraszone zmiana otoczenia.
Sa duzi. na pewno jest co nosic i co dzwigac.
o tyle dobrze, ze zgodne, ciagle pewnie przestraszone zmiana otoczenia.
Sa duzi. na pewno jest co nosic i co dzwigac.
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Mimo, że nadal się boją widzę już duże postępy. Pierwsza reakcja na widok ręki to wciąż niestety ucieczka, ale po chwili, kiedy jeden bądź drugi jest już na moich rękach uspakaja się i już nie wierzga tak, jak to było na początku. Troszkę się uspokoiły prosiaki
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Chlopcy ( jak uda sie nam dojechac dzisiaj) wieczorem przeprowadza sie na krotki wypas do mojej mamy, a po wyjedzie Januszka znajda sie u mnie.
Dziekuje Ci czikitko za opieke nad maluchami
Dziekuje Ci czikitko za opieke nad maluchami
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
no i chlopaki juz u mnie tzn u mojej mamy.
pierwsze zdanie mojej mamy : jacy oni duzi!
ee tam kruszynki.
Karol dalej taki wystrachany, Ludwik daje sie poglaskac jednym palcem po glowie. zamiera wtedy w bezruchu i czeka.
Karol nie czeka. Spiernicza.
Wet mowil Czikitce, ze chlopcy sa zwiazani ze sobie, i zeby ich nie rozdzielac.
No i Ludwika trzeba kontrolowac jak mu zeby rosna bo ma troche krzywy zgryz. ale tak - raz na miesiac, ewentualnie jak potrzeba to przyciac.
dzisiaj bede u chlopakow ;)to obejrze strachajly.
pierwsze zdanie mojej mamy : jacy oni duzi!
ee tam kruszynki.
Karol dalej taki wystrachany, Ludwik daje sie poglaskac jednym palcem po glowie. zamiera wtedy w bezruchu i czeka.
Karol nie czeka. Spiernicza.
Wet mowil Czikitce, ze chlopcy sa zwiazani ze sobie, i zeby ich nie rozdzielac.
No i Ludwika trzeba kontrolowac jak mu zeby rosna bo ma troche krzywy zgryz. ale tak - raz na miesiac, ewentualnie jak potrzeba to przyciac.
dzisiaj bede u chlopakow ;)to obejrze strachajly.
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
No i to przywiazanie wzajemne to takie raczej ciutke iluzoryczne jest, bo Ludwik pokazuje Karolowi, ze jego miejsce jest na sianie, a Karola ewentualnie tuz obok.
Pewnie to wplyw nowego miejsca...
takie krotkie spiecia.
tak mysle.
Pewnie to wplyw nowego miejsca...
takie krotkie spiecia.
tak mysle.
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Te spięcia u nich to chyba normalna sprawa, nic groźnego U mnie zachowywały się identycznie. Krótka wymiana zdań i po chwili znów miłość... One chyba tak już mają
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
chlopcy dalej w gonitwie.
Tzn Karol marchewke bierze z reki, natomiast Ludwik aaaa....
ucieka straszliwie.
Panom przydala by sie kapiel, ale stanowczo jeszcze jest za zimno.
Ludwik jest smieszny karol przy sprzataniu klatki ustawil sie pomiedzy 2 kupkami siana a Ludwik sprawdzal czy ta kupka siana ktora je Karol nie jest przypadkiem lepsza od tej ktora jest blizej jego
Nie mogl sie zdecydowac- lepsza, nie, sprawdze raz jeszcze. a tamta? :)i tak w kolko
Tzn Karol marchewke bierze z reki, natomiast Ludwik aaaa....
ucieka straszliwie.
Panom przydala by sie kapiel, ale stanowczo jeszcze jest za zimno.
Ludwik jest smieszny karol przy sprzataniu klatki ustawil sie pomiedzy 2 kupkami siana a Ludwik sprawdzal czy ta kupka siana ktora je Karol nie jest przypadkiem lepsza od tej ktora jest blizej jego
Nie mogl sie zdecydowac- lepsza, nie, sprawdze raz jeszcze. a tamta? :)i tak w kolko
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Pies z kulawa noga tu do chlopakow nie zaglada
Swinki siedza na wczasach u mojej mamy (dzieki jej za to wielkie)
ja do nich zagladam, obmacam, popatrze jak sie zachowuja - by mnie czyms nie zaskoczyly
No i po niedzielnym ogladaniu zapakowalam swinie do weta i wczoraj pognalam do weterynarza, bo wydawalo mi sie ze Karol jakos taki chudy sie zrobil - no czuc kosci niestety, mimo, ze optycznie i w reku brzuchol ma spory. I jablko przy mnie tez pogryzl.
Waga pokazala ze Karol wazy 830 g co jest stanowczo za malo na taka duza swinke.
Ludwik wazy 1 kg.
Zostaly przyciete zeby Karolowi (no trzeba chodzic czesciej jednak) i do piatku powinien ruszyc z waga.
Przywiozlam dzisiaj bobki Andrzejkowe (smakowite) dla chlopakow na odmiane flory bakteryjnej (zalecenie weta).
Andrzejek po nocy nie pracowal za duzo i porcja jest jednoswinkowa tych smakowitowsci.
jak nie ruszy z waga ( a niech sprobuje mi robic numery!) to w piatek do weta prawdopodobnie na pasozyty dostaniemy cos (a moze cos ich w srodku meczy?) i zobaczymy co dalej.
jak ruszy - to do weta za 2 tygodnie na przyciecie zebow (no trzeba tego pilnowac, bo gorne siekacze krotkie i krzywe, tak pod katem a dolne za dlugie i sie nie scieraja, trzonowce w porzadku).
chlopcy wymagaja prania, Ludwik wyglada jak zrobiony na szaro. a szary napewno nie jest. Nie mniej dalej u babci jest zimno, a ja miejscowke mam zajeta przez Andrzeja.
Brudasy musza poczekac.
ps.
Bo tak wogole to Karol wyglada kwitnaco, tylko te kosci ...no i wczoraj sie wpatrywal w rog klatki odwrocony do mnie tylem - co tez mnie zastanowilo.
Na widok (zapach?) jablka przybiegl natychmiast i wsparl sie lapkami o krate, a Ludwik przybral postawe "na czuja" (czyli ja tu czujnie patrze co ty masz w reku ale sie nie zblizam!), na jablko sie rzucili obaj. Karol pociachal je zebami (no widac bylo)Ludwik dostal swoja porcje co by Karolkowi nie zabieral.
zobaczymy jak dzisiaj z waga.
Swinki siedza na wczasach u mojej mamy (dzieki jej za to wielkie)
ja do nich zagladam, obmacam, popatrze jak sie zachowuja - by mnie czyms nie zaskoczyly
No i po niedzielnym ogladaniu zapakowalam swinie do weta i wczoraj pognalam do weterynarza, bo wydawalo mi sie ze Karol jakos taki chudy sie zrobil - no czuc kosci niestety, mimo, ze optycznie i w reku brzuchol ma spory. I jablko przy mnie tez pogryzl.
Waga pokazala ze Karol wazy 830 g co jest stanowczo za malo na taka duza swinke.
Ludwik wazy 1 kg.
Zostaly przyciete zeby Karolowi (no trzeba chodzic czesciej jednak) i do piatku powinien ruszyc z waga.
Przywiozlam dzisiaj bobki Andrzejkowe (smakowite) dla chlopakow na odmiane flory bakteryjnej (zalecenie weta).
Andrzejek po nocy nie pracowal za duzo i porcja jest jednoswinkowa tych smakowitowsci.
jak nie ruszy z waga ( a niech sprobuje mi robic numery!) to w piatek do weta prawdopodobnie na pasozyty dostaniemy cos (a moze cos ich w srodku meczy?) i zobaczymy co dalej.
jak ruszy - to do weta za 2 tygodnie na przyciecie zebow (no trzeba tego pilnowac, bo gorne siekacze krotkie i krzywe, tak pod katem a dolne za dlugie i sie nie scieraja, trzonowce w porzadku).
chlopcy wymagaja prania, Ludwik wyglada jak zrobiony na szaro. a szary napewno nie jest. Nie mniej dalej u babci jest zimno, a ja miejscowke mam zajeta przez Andrzeja.
Brudasy musza poczekac.
ps.
Bo tak wogole to Karol wyglada kwitnaco, tylko te kosci ...no i wczoraj sie wpatrywal w rog klatki odwrocony do mnie tylem - co tez mnie zastanowilo.
Na widok (zapach?) jablka przybiegl natychmiast i wsparl sie lapkami o krate, a Ludwik przybral postawe "na czuja" (czyli ja tu czujnie patrze co ty masz w reku ale sie nie zblizam!), na jablko sie rzucili obaj. Karol pociachal je zebami (no widac bylo)Ludwik dostal swoja porcje co by Karolkowi nie zabieral.
zobaczymy jak dzisiaj z waga.
Re: Ludwik i Karol [Gliwice]
Jestem zaskoczona, że tu tak cicho... Świnki piękne! Może jakieś zdjęcia nowe?