W niedziele mąż obiecał profesjonalną sesję
Chłopak od wczoraj u mnie. Już wiem że lubi koperek, sałatę rzymską i cykorie

. Zabawiłam się dzisiaj we fryzjera, i chłopaka przycięłam. Miał kilka kołtunów (nic strasznego), długie pazurki, i to co jest na ostatnim zdjęciu, kołtun z włosów oraz trocin ?. Na szczęście łatwe do usunięcia. Tylne łapy takie brudne, dodatkowo zaczerwienione( dobrze myślę że to może być spowodowane złym podłożem, twardym itp. ?) ale dramatu nie ma.
Co jeszcze, nie jest jakoś bardzo strachliwy, jak go męczyłam to nawet próbował mnie ugryźć

siłę też ma.
Niepokoi mnie jego waga, bo jest w granicach 550-580g. Jest malutki, ta sierść tylko dodaje mu objętości. Muszę poczytać na temat małolatów, bo moje przyjechały do mnie już w stosownym wieku

Zęby wstępnie obejrzałam, dramatu nie ma, ale nie wiem jak z tymi których nie widać. W środę wizyta u weta.
Skóra, zadek ok,wymacałam wstępnie prosiaka- śladów jakiś torbieli,guzków itp nie ma.
Apetyt ma taki sobie, czekam na nowe bobki. Poranne były małe ale i tak lepsze od tego co było wczoraj(rozwolnienie).
Sugestie na temat diety mile widziane

. Może kupię mu beaphara dla dzieciaków- ładnie tuczy. Mam też karmę ratunkową, i kaszkę dla dzieci. Od jutra zaczynam podawać vit. C.