Niestety stało się co się stało. Na początku wszystko wyglądało pięknie, miałam szczerą nadzieję, że to wyjdzie, ale dziś Elvis spuścił Hantu taki łomot, że od razu ich rozdzieliłam. Potwierdziło się niestety coś co miałam nadzieje obalić - Elvis jest do adopcji solo.
Jest zbyt agresywny do innych świnek.
Za to z człowiekiem dogaduje się świetnie i jest cudowny, dlaczego dla swoich pobratyńców taki niedobry?
Miałam przyjemność opiekowania się Elvisem i Freddym w ubiegłym roku jak anibanani wyjechała, i Elvis nie zachowywał się agresywnie ani wobec moich chłopaków ani wobec freddego. Oczywiście jest pewną siebie świnką, lubił się wypuszczać na nieznane sobie tereny i lubi dominować, ale ograniczał się do przekomarzania się, gonitw, gwizdów i cykania ząbkami ale krew się nie lała a po za tym elvis potrafił się przytulić do innej świnki.
Także też mi się wydaje że jest agresywny do pobratymców, no bo jakiś czas musiał walczyć o miejsce w klatce, bo pojawiały się kolejne świnki. Zresztą szczegóły w wątku anibanani oraz w moim.
Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury
Mniej więcej wiem o co chodziło.
Mnie tylko dziwi, że było to nagłe. Chłopaki zero agresji, wydawałoby się, że się dogadali a tu nagle Elvis spuścił mu taki łomot