Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo*, Diablo, Shimmer* & kosze
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Nie mam nadzieje, ze nic ze zdrowiem sie nie dzieje, ale moich 5 ciu panow zyje w osobnych klatkach i pomimo tego nadal chca sie zjesc przez kraty. Pozatym Lewis jest agresywny nie tylko do swinek ale mnie tez strasznie gryzie i to do krwi.Panna Fiu Fiu pisze:A po co ta kastracja? Coś się dzieje ze zdrówkiem panów?
Mam nadzieje, ze chlopacy sie troche uspokoja a noz moze uda mi sie ich jakos polaczyc. No i gdzies wyczytalam, ze po kastracji beda mniej terytorialni i ze nie znacza terenu az tak bardzo a z tym tez mam problem, bo mam ciagle zalany pokoj.
Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Post pod postem, ale sie przypominay.
U nas jak zwykle duzo sie dzieje, ale do tego sie przyzwyczajiliscie mam nadzieje.
Wiec Ryan.
Wchodze rano do pokoju (bardzo wczesnie) z jedzonkiem daje wszystkim jedzonko. Ryanowi tez a ten w ogole nie wyszedl. Mial otwarta klatke na noc wiec szukam go po mieszkaniu i nie moge znalezc. Patrze pod hamakiem a on lezy w dziwnej pozycji. Wolam go a on nic! Az mi serce stanelo. Dotknelam Ryana a ten jak skoczyl to az sie smialam.
Wypralam mu hamak i powiesilam tunel. Moglam zamowic XXL ale na tej tez sie jakos zmiescil.

Wypralam tez Lewisowi ulubiony hamak i powiesilam taki sam jak Ryanowi. Jak Lewis wrocil do klatki to sie tak wsciekl, ze latal po klatce jak glupi, darl sie na caly glos, kopal ten tunel i podrzucal glowa zeby go zabrac. Jezu takiego furiactwa to nawet u Ryana nie widzialam
i ten przerazliwy kwik
Ale potem sie na nim wylozyl. Jak wrocilam do pokoju to Lewis mial wywalone przednie lapki tak mocno ze az sie zasmialam i nie zdazylam zrobic porzadnej foty bo sie widocznie speszyl i zabral jedna lapke a druga troche schowal.

Tak wyglada Alfie po spaniu

A tutaj Angelo. Polozylam mu to legowisko na drugim koncu klatki a on przytargal kolo jedzenia i zrobil sobie daszek. Eh pomyslowosc moich swinek nie ma granic. Chyba stwierdzil, ze musi pilnowac jedzenia.

W ogole dzisiaj jade z Angelo do veta bo te gole placki na grzbiecie ktore mial po laczeniu z Ryanem zrobily sie luszczace i mam nadzieje, ze to nie grzybica ani swierzb czy cos takiego. Mam nadzieje, ze to tylko hm lupiez chociaz ma to tylko na tych golych plackach
a lupiez mialby na calosci. Trzymajcie za nas kciuki bo dla mnie bylaby tragedia jak by moje swinki sie czyms zarazily.
U nas jak zwykle duzo sie dzieje, ale do tego sie przyzwyczajiliscie mam nadzieje.
Wiec Ryan.
Wchodze rano do pokoju (bardzo wczesnie) z jedzonkiem daje wszystkim jedzonko. Ryanowi tez a ten w ogole nie wyszedl. Mial otwarta klatke na noc wiec szukam go po mieszkaniu i nie moge znalezc. Patrze pod hamakiem a on lezy w dziwnej pozycji. Wolam go a on nic! Az mi serce stanelo. Dotknelam Ryana a ten jak skoczyl to az sie smialam.
Wypralam mu hamak i powiesilam tunel. Moglam zamowic XXL ale na tej tez sie jakos zmiescil.

Wypralam tez Lewisowi ulubiony hamak i powiesilam taki sam jak Ryanowi. Jak Lewis wrocil do klatki to sie tak wsciekl, ze latal po klatce jak glupi, darl sie na caly glos, kopal ten tunel i podrzucal glowa zeby go zabrac. Jezu takiego furiactwa to nawet u Ryana nie widzialam


Ale potem sie na nim wylozyl. Jak wrocilam do pokoju to Lewis mial wywalone przednie lapki tak mocno ze az sie zasmialam i nie zdazylam zrobic porzadnej foty bo sie widocznie speszyl i zabral jedna lapke a druga troche schowal.

Tak wyglada Alfie po spaniu


A tutaj Angelo. Polozylam mu to legowisko na drugim koncu klatki a on przytargal kolo jedzenia i zrobil sobie daszek. Eh pomyslowosc moich swinek nie ma granic. Chyba stwierdzil, ze musi pilnowac jedzenia.

W ogole dzisiaj jade z Angelo do veta bo te gole placki na grzbiecie ktore mial po laczeniu z Ryanem zrobily sie luszczace i mam nadzieje, ze to nie grzybica ani swierzb czy cos takiego. Mam nadzieje, ze to tylko hm lupiez chociaz ma to tylko na tych golych plackach

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Och, chłopaki idą pod nóż?!
Oby bylo ok i żebyś mogła zrobić jedną wielką zagrodę
A wiadomo już kiedy?


Oby bylo ok i żebyś mogła zrobić jedną wielką zagrodę

A wiadomo już kiedy?
Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Dropsio dzisiaj jade z Angelo do veta to sie zapytam co on o tym mysli, bo ja juz decyzje podjelam, ale nadal mam duzo watpliwosci. Tutaj w UK to sa rutynowe zabieg i wiekszosci schronisk dla malych zwierzat robia to rutynowo. Jest nawet jedna organizacja w Anglii gdzie samiczki sterylizuja rutynowo zanim te znajda domek. Wiec to tez mnie sklonilo do mojej decyzji. Mysle, ze skoro moi chlopcy nie mieszkaja z samiczkami to powinni byc wykastrowani zeby im hormony opadly. U mnie w pokoju jest za duzy poziom testosteronu i wariuja.
Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
No... A ta organizacja moim zdaniem dobrze robi - zapobiegają przynajmniej pseudo 
Żeby chłopaki mieszkali razem, bo cały zabieg na pewno pójdzie dobrze


Żeby chłopaki mieszkali razem, bo cały zabieg na pewno pójdzie dobrze


Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Wiem, ze zdania na temat kastracji sa bardzo podzielone i ja wczesniej tez z tego zrezygnowalam, bo nie ufalam mojej wetce, ale teraz Ruby dala mi namiary na bardzo dobrego weta. Wiem, ze nie ma gwarancji na to, ze chlopaki sie uspokoja i ze ich polacze, wiem rowniez, ze z tym wiaze sie ryzyko i tego bardzo sie boje, ale jezeli jest szansa na to ze moze byc lepiej to chce ja wykorzystac bo wiem, ze chlopaki byliby o wiele szczesliwszy gdyby byli razem nawet w dwoch klatkach, bo nie jestem lunatykiem i wiem ze nie beda wszyscy razem choc nie ukrywam to jest moje marzenie.
Pozatym wiadomo swinki nie zyja wiecznie (a szkoda) za pare lat pewnie swinki mi zaczna odchodzic ze starosci (bo tak bedzie a nie inaczej
) i jak zostana mi 2-3 swinki a beda wykastrowani to moze adpotuje im samiczki i jak sie dogadaja to beda z nimi mieszkac ale w innych pokojach z wiadomych powodow. Ale to jeszcze dlugo bo mam swinki niestare i pozyja sobie jeszcze dlugo 
Pozatym wiadomo swinki nie zyja wiecznie (a szkoda) za pare lat pewnie swinki mi zaczna odchodzic ze starosci (bo tak bedzie a nie inaczej


Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis
Ryan!
Moje świnki też często robią mi takie dowcipy...
Co do kastracji - jak skonsultujesz się z wetem, daj znać - jestem ciekawa, czy faktycznie to rozwiązanie Wam pomoże.
A urządzone mają bosko!

Co do kastracji - jak skonsultujesz się z wetem, daj znać - jestem ciekawa, czy faktycznie to rozwiązanie Wam pomoże.
A urządzone mają bosko!

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

