Z tym łączeniem to tak różnie. Na wybiegu jest OK, nawet siedzą koło siebie, ale w klatce kaszana. Armani chowa się w domku, Luis za nim i kotłowanina.
Luis jest typową świnką z ADHD. On potrzebuje stałego wybiegu, albo jakiejś piętrowej klatki, bo mu ciągle gdzieś się śpieszy. Powiesiłam mu hamak, to ciągle wskakuje i zeskakuje z niego. Czasami poleży

Jak się nudzi, to zaczyna gryżć pręty albo kwiczy do towarzystwa. Najbliżej ma Armaniego (ale nie zwraca uwagi na niego), za to śpiewa do Belli, więc podryw jest.
Na rękach też nie usiedzi, jak go za długo trzymam, to zaczyna podgryzać. On musi mieć przestrzeń do biegania. U mnie niestety jej nie ma, bo nie przeniosłam ich do drugiego pokoju. Łączenie robię w łazience na podłodze, albo w wannie. Ale tu są w miarę spokojni, tylko po przeniesieniu do klatek (połączonych wejściami) jest awantura. Więc muszę zamykać i siedzą osobno.
Dzisiejsza waga - 772 g.