Są dwoma nudziarzami. Dziś cały czas ja na nich tykam, żeby sprawdzić, czy wszystko z nimi ok. Później i tak wchodzę na wybieg, żeby zobaczyć bliżej, bo nawet nie raczą podnieść głów.
Może i ja łączę, ale Twoje wskazówki bardzo mi pomogły
ANYA - może po prostu są takimi łobuzami...

Jak sobie przypomnę Rudego z Czarnym i pomyślę o kolejnym łączeniu Rudego z innym samcem, to mnie strach ogarnia