Dzięki za odpowiedź. Obserwacji prosiątka ciąg dalszy i prawdę mówiąc nadal nie rozumiem stworaka.
Świnka popiskuje zupełnie losowo - potrafi jej przykładowo odwalić gdy siedzę w fotelu obok czytając książkę. Zaczyna się od popiskiwania pod nosem, potem ten "popcorning" aż na koniec wspinanie się na klatkę i analiza co się dzieje w pokoju. Niby wygląda to tak, jakby chciała zwrócić na siebie uwagę, ale gdy podchodzę, to byle ruch potrafi ją na kilka chwil "zamrozić". Z tego stanu zamrożenia wychodzi szybciej, gdy cicho do niej mówimy. Dodatkowo pewną zagwozdkę mamy w kwestii głaskania - prosiak czasem reaguje znakomicie (rozkłada się spokojnie), aby po kilku chwilach co prawda cicho, ale zgrzytać ząbkami. Innym razem jest wesoła, ale zamiast trybu przytulanka załącza tryb mały zapierdalator, więc w efekcie skacze po rękach, przeciska się pod nimi. To wszystko powyższe oczywiście w połączeniu z zupełnie losowym stanem paniki. Paniki do takiego stopnia, że prosiaczkowi pęcherz nie wyrabia. Przykładowo dzisiaj podczas czyszczenia klatki świniak został postawiony na podłodze niewielkiego pokoju. O dziwo z zaciekawieniem zaczął go zwiedzać, pokwikując pod nosem. Łaził między nami i po nas, wcinał papu prosto z ręki jak zwykle. Po kilkunastu minutach nagle zmiana - prosiak w tempie ekspresowym ląduje pomiędzy ścianą a klatką i sru - kałuża gotowa. Podobnie zresztą zachowuje się na rękach - ciekawość i miziakowatość przemieszana ze stanami nieuzasadnionej paniki. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że ten świniaczek jest przynajmniej lekko kopnięty :/
Oswajanie świnki
Moderator: Pulpecja
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
To normalna młoda świnka. Czasem woli leżeć, czasem poszaleć. Co do robienia kałuży w kąciku to ona wychowana jest, wie, że najlepiej i najwygodniej w zacisznym miejscu te sprawy załatwiać. Ja mam świnki, które uwielbiają wylegiwanie na kolankach, no i są już starsze to godzinami mogą, ale jak chcą siku to się wiercą, po rękach liżą, odstawiam do klatki i kałuża od razu. Bardzo to sobie chwalę, bo bezstresowo sobie film ze świnką na kolankach oglądam. Możesz ją próbować nauczyć do kuwetki siku robić. Jak były młodziutkie to czasem leżały a czasem łaziły po mnie jak szalone. To świnka wie, kiedy woli leżeć a kiedy biegać. I zwykle im młodsza, tym więcej szaleństwa. Jak będzie u Ciebie parę miesięcy to zaczniesz rozróżnić o co naprawdę jej chodzi. Świnki szybko nas uczą swojego języka. Reagowanie na ruch, szelest - świetnie, tzn., że jest ciekawska, zdrowa czyli taka, jak ma być. Moje świnki z najgłębszej drzemki postawi na nogi dźwięk otwieranej lodówki czy szelest foliowego woreczka - bo często w nim przynosimy trawkę i in. zieleninę. I wiem, ze to banał - ale na pewno była by odważniejsza, zwłaszcza w różnych psotach i gonitwach, gdyby miała towarzystwo. Rozważ to, klatkę zawsze jakoś można powiększyć, choćby o stały wybieg, utrzymanie dwóch świnek to tylko trochę większe koszty, a radość dla Ciebie i Twojego prosiaczka podwójna.
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
Cóż, stały wybieg mógłby rozwiązać sprawę gdyby ta świnka chciała opuszczać klatkę. Wejść do niej oczywiście, zero problemu. Pokwiczeć ? Jak wyjąć miseczkę, to pewnie. Jeśli żarcie jest, to wszystko inne ma gdzieś. Każdy kolejny dzień zamiast postępów przynosi rozczarowania. Jedyne, co prosiak z własnej chęci zrobi, to żarcie tego, co podstawiamy mu pod ryjek. Z klatki już nie daje się wyciągnąć i zaczyna się to objawiać kopaniem, próbą drapania. W ciemno strzelam, że za kilka choćby najdelikatniejsze dotknięcie świniaka zakończy się gryzieniem. Jak dotąd ja starałem się podtrzymać nadzieję, ale teraz zaczynam przyznawać rację mojej ukochanej - ona szybko poczuła, że te zwierzątko nie chce towarzystwa ludzi. Udawało nam się zaprzyjaźnić z różnymi zwierzakami, ale tutaj musi być wyjątek. Nie mam zamiaru dogrywać do niej innej świnki, skoro prezentuje takie irracjonalne zmiany nastrojów. Po pierwszych dwóch dniach wydawało się, że jest przerażonym, spokojnym prosiakiem, a teraz wychodzi, że to jakaś aspołeczna sztuka. Na razie prosiak zmienia pomieszczenie i jeśli za jakiś czas sama nie zmieni swoich zachowań - poszukamy dla niej nowego właściciela posiadającego inne prosiaki (jak nie chce towarzystwa ludzi, to niech żyje z innymi prosiakami).
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
Mam świnkę już dwa lata a rękę do klatki wkładam powoli, bo moja prośka zębami na gwałtowne ruchy reaguje. jak do niej mówię i powoli coś w klatce robię to się przygląda, bez problemu daje się pogłaskać. I uwielbia mizianko na kolankach, z innymi moimi dziewczynami się nie dogadała. Poczuj się jak ta świnka: mała, przerażona, zabrana z domu od rodzeństwa, rodziców. Oswajanie to długi proces, czasem nawet bardzo. Jak miałam jedną świnkę to nigdy nie chciała wyjść z klatki, z kumpelką od razu zaczęło sie szaleństwo.
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
Dało się oswoić chomiki, szczurki, nawet żółwie czy większe pielęgnice (takie trochę bystrzejsze ryby akwariowe), to statystycznie ze świnką większych problemów być nie powinno. Specjalnie kupiliśmy młodego osobnika, aby nie trafić na zwierzaka, który np. był męczony przez małe dziecko. Zresztą moja ukochana już miała świniaczka i jak stwierdza - kompletnie inne zachowanie. Z tamtym nie było żadnych problemów, garnął się do ludzi, zwracał na siebie uwagę, dopraszał się o wszystko, na co miał w danej chwili chęć.
Uważam, że zwierzak domowy (bo świnka trzymana w domu i brana na ręce takim jest) mieszkający z danymi ludźmi jak wspomniałaś 2 lata nie ma prawe gryźć, atakować, panikować jeśli nie wykonujemy czynności mu nieznanych. Tak samo jak pies nie ma prawa atakować, warczeć, rzucać się na inne osobniki swojego i innych gatunków, jeśli nie jest zagrożony czy wygłodzony. Po prostu część zwierzaków ma spapraną psychikę i niestety tego nie da się cofnąć. Prosiaczka braliśmy gładkowłosego, takiego bardzo typowego, wychodząc z założenia, że tego typu rasa będzie najmniej skażona ludzkim kombinatorstwem na poziomie hodowlanym. Ten prosiak przypomina mi zachowaniem większość małych pseudo-psów typu york czy "sarenka" - nielogiczne zachowanie, brak prawdziwej chęci więzi z ludźmi, irracjonalne humory.
Wzięcie teraz drugiego prosiątka, to spore ryzyko. Załóżmy nawet, że się dogadają między sobą. Co jednak w sytuacji, gdy ta pierwsza swojej natury nie zmieni ? Raz, że może oddziaływać na tą nową, przez co w efekcie otrzymamy 2 aspołeczne prosiaki. Dwa - nawet jeśli tak się nie stanie, to i tak efekt będzie taki, że ta nowa lądować będzie na kolanach, zasuwać po domu, wyruszać z nami na pikniki itd, a pierwsza ? Tak jak przed kupnem prosiątka moja kobitka godzinami czytała o świnkach, oglądała filmy itd, to teraz nie może już na to patrzeć - tak jej przykro, że nasz prosiak za cholerę nie przejawia cech typowej świnki.
Uważam, że zwierzak domowy (bo świnka trzymana w domu i brana na ręce takim jest) mieszkający z danymi ludźmi jak wspomniałaś 2 lata nie ma prawe gryźć, atakować, panikować jeśli nie wykonujemy czynności mu nieznanych. Tak samo jak pies nie ma prawa atakować, warczeć, rzucać się na inne osobniki swojego i innych gatunków, jeśli nie jest zagrożony czy wygłodzony. Po prostu część zwierzaków ma spapraną psychikę i niestety tego nie da się cofnąć. Prosiaczka braliśmy gładkowłosego, takiego bardzo typowego, wychodząc z założenia, że tego typu rasa będzie najmniej skażona ludzkim kombinatorstwem na poziomie hodowlanym. Ten prosiak przypomina mi zachowaniem większość małych pseudo-psów typu york czy "sarenka" - nielogiczne zachowanie, brak prawdziwej chęci więzi z ludźmi, irracjonalne humory.
Wzięcie teraz drugiego prosiątka, to spore ryzyko. Załóżmy nawet, że się dogadają między sobą. Co jednak w sytuacji, gdy ta pierwsza swojej natury nie zmieni ? Raz, że może oddziaływać na tą nową, przez co w efekcie otrzymamy 2 aspołeczne prosiaki. Dwa - nawet jeśli tak się nie stanie, to i tak efekt będzie taki, że ta nowa lądować będzie na kolanach, zasuwać po domu, wyruszać z nami na pikniki itd, a pierwsza ? Tak jak przed kupnem prosiątka moja kobitka godzinami czytała o świnkach, oglądała filmy itd, to teraz nie może już na to patrzeć - tak jej przykro, że nasz prosiak za cholerę nie przejawia cech typowej świnki.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
Dajcie jej jeszcze czas. Spróbujcie z inną świnką np. od znajomych. Nie wiem co to za hodowla, skąd ją macie, hodowle niestety bywają różne. Ja mam świnkę adoptowaną w wieku trzech lat, po przejściach. Jej zachowanie mnie nie dziwi. Skąd wiesz jak ona byla traktowana do tej pory?
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
ja chciałabym tylko podkreślić, że nie wszystko i wszystkich da się wychować po swojemu.
mam dwóch samców z hodowli, bardzo dobrej, mimo całej mojej energii to świnie-dla-świń, człowieka w ich otoczeniu mogłoby nie być. mam dwóch samców adoptowanych - to moje chłopaki-miziaki. takie życie.
mam dwóch samców z hodowli, bardzo dobrej, mimo całej mojej energii to świnie-dla-świń, człowieka w ich otoczeniu mogłoby nie być. mam dwóch samców adoptowanych - to moje chłopaki-miziaki. takie życie.
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
No i mamy kompletny zwrot akcji. Zachowania świnki zaczęły być spójne i można je rozczytać.
Faktycznie prosiaczek uskutecznia owy popcorning każdego dnia, ostatnio nawet 2-3x na dzień leci kangurza sesja. Tyle tylko, że jedynie wtedy, gdy któreś z nas jest w polu jej widzenia. Jeśli olewamy jej zabawy, to zaczyna się piskanie. Próba wyjęcia jak zwykle - świnka bryka i ucieka, ale okazuje się, że ona tak się bawi. Po krótkiej gonitwie, gdy ląduje na kocyku, to tam można ją głaskać do woli (prosiak robi jebut na bok i czeka na głaskanie - odejście w tym momencie od klatki i mała ląduje na kratach wielce zdziwiona). Dodatkowo wiemy już, że świnka nawet podczas brykania gdy zostaje podniesiona, to od razu kończy z szajbą. Najpiękniejszy jednak był widok jak prosiaczek zasypiał wtulony w brzuszek mojej ukochanej, leżąc dodatkowo na kocyku - w zasadzie od tego momentu świnka zmieniła nastawienie kompletnie. Wypuszczona z klatki i nie głaskana sama szuka ręki, trąca noskiem, liże. Zawinięta w kocyk spokojnie ogląda cały film, oczywiście o ile któreś z nas jest obok, bo inaczej sru z kocyka i analiza co się dzieje. Głaskana mruczy, a jak śpiąca, to wtula się w kocyk/dłoń i zasypia. Dzisiaj też pierwszy raz powitała mnie przy śniadaniu i stanowczo zawołała o poranną porcję warzywek, a także przy wieczornym "kocykowaniu" poinformowała, że ma "potrzebę" (wcześniej regularnie lała na kocyk bądź nasze ręce).
Reasumując - świnka nie do końca jasno przekazywała swoje emocje, ale w głębi jej niewielkiego serduszka dobre z niej stworzonko. Forumowiczka @odeta89 jak widać trafnie określiła Chrumcię. Teraz rozważamy i analizujemy, czy na pewno możemy sobie pozwolić na drugiego prosiaczka. Jeśli tak, to całkiem prawdopodobnym jest, że zgłosimy się jako kandydaci na rodziców adopcyjnych
Faktycznie prosiaczek uskutecznia owy popcorning każdego dnia, ostatnio nawet 2-3x na dzień leci kangurza sesja. Tyle tylko, że jedynie wtedy, gdy któreś z nas jest w polu jej widzenia. Jeśli olewamy jej zabawy, to zaczyna się piskanie. Próba wyjęcia jak zwykle - świnka bryka i ucieka, ale okazuje się, że ona tak się bawi. Po krótkiej gonitwie, gdy ląduje na kocyku, to tam można ją głaskać do woli (prosiak robi jebut na bok i czeka na głaskanie - odejście w tym momencie od klatki i mała ląduje na kratach wielce zdziwiona). Dodatkowo wiemy już, że świnka nawet podczas brykania gdy zostaje podniesiona, to od razu kończy z szajbą. Najpiękniejszy jednak był widok jak prosiaczek zasypiał wtulony w brzuszek mojej ukochanej, leżąc dodatkowo na kocyku - w zasadzie od tego momentu świnka zmieniła nastawienie kompletnie. Wypuszczona z klatki i nie głaskana sama szuka ręki, trąca noskiem, liże. Zawinięta w kocyk spokojnie ogląda cały film, oczywiście o ile któreś z nas jest obok, bo inaczej sru z kocyka i analiza co się dzieje. Głaskana mruczy, a jak śpiąca, to wtula się w kocyk/dłoń i zasypia. Dzisiaj też pierwszy raz powitała mnie przy śniadaniu i stanowczo zawołała o poranną porcję warzywek, a także przy wieczornym "kocykowaniu" poinformowała, że ma "potrzebę" (wcześniej regularnie lała na kocyk bądź nasze ręce).
Reasumując - świnka nie do końca jasno przekazywała swoje emocje, ale w głębi jej niewielkiego serduszka dobre z niej stworzonko. Forumowiczka @odeta89 jak widać trafnie określiła Chrumcię. Teraz rozważamy i analizujemy, czy na pewno możemy sobie pozwolić na drugiego prosiaczka. Jeśli tak, to całkiem prawdopodobnym jest, że zgłosimy się jako kandydaci na rodziców adopcyjnych
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Nietypowe zachowania prosiątka - prośba o porady
To wspaniałe wieści, że zaczynacie się dogadywać. I to tak szybko. Teraz faktycznie możecie zastanowić się nad towarzystwem. Oczywiście jak najbardziej polecam adopcję.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: TwoFace
I co będzie?