Ja nie lubię łączyć świnek, jestem mięczakiem

Moderator: pastuszek

 
  
 
Dadzą radę... Jest dobrze jutro przyjadę podziwiać efektytwojawiernafanka pisze:Teraz się strasznie uaktywnili, ganiają się jak szaleńcy i turkotają na siebie. Aż boję się spać - co, jeśli nie zdążę w porę klasnąć albo oblać wodą?
Ja nie lubię łączyć świnek, jestem mięczakiem

 Chłopcy nie obudzili nas ani razu, uaktywnili się dopiero jak wstaliśmy. Ganiają się nadal, żadnemu jeszcze nie udało się wskoczyć na drugiego, czyli żaden jeszcze nie dominuje, ale nie ma groźnych sytuacji. Co ważne, odpoczywają koło siebie, nie uciekają w przeciwległe kąty wybiegu. Kiedy przyjdzie ciocia Cynthia, poproszę o pomoc przy wsadzeniu jednocześnie do klatki, bo teraz siedzę sama
 Chłopcy nie obudzili nas ani razu, uaktywnili się dopiero jak wstaliśmy. Ganiają się nadal, żadnemu jeszcze nie udało się wskoczyć na drugiego, czyli żaden jeszcze nie dominuje, ale nie ma groźnych sytuacji. Co ważne, odpoczywają koło siebie, nie uciekają w przeciwległe kąty wybiegu. Kiedy przyjdzie ciocia Cynthia, poproszę o pomoc przy wsadzeniu jednocześnie do klatki, bo teraz siedzę sama  


 
 
Haha, rzeczywiście biedny TŻtwojawiernafanka pisze:To zasługa świnek i TŻ, który zostawał z nimi, kiedy mi miękło serce i musiałam opuszczać pokój



