Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Wiem, dlatego od razu napisałam. Widać ten dziab przy wyjmowaniu z transportera nie byl przypadkowy. Tym razem dziab był w czasie głaskania, znudziło sie babie, albo co.
- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Tu już nie tylko chodzi o łączenie. Do pogryzienia jest młodziutka świnka i 8 letnia dziewczynka.........
A ten dziab bolał jak choroba.........
Jest źle i smutno, ale jeszcze nie mówię "nie".... jeszcze nie mogę.
A ten dziab bolał jak choroba.........
Jest źle i smutno, ale jeszcze nie mówię "nie".... jeszcze nie mogę.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Co do świnek - to jak na razie oberwała Titinka. 
Co do dziewczynki, to jeśli ma refleks, ryzyko niewielkie, prosię nie gryzie na odlew, tylko wtedy, kiedy uzna, że coś się dzieje.
Gryzmoła wyjmowałyśmy zawsze w ręczniku. Potem była chwila obserwacji, jaki humor ma jaśnie pan. No i głaskanie też zawsze uważne. Więc to i od dziecka zależy, czy ma cierpliwość.
Poza tym usposobienie niedźwiedzicy może się zmienić, w zależności od ewentualnego świńskiego towarzystwa. Być może Iker, jako samczyk był zbyt namolny i uznała, że trzeba go pogonić, co miało fatalne skutki dla niej samej.
Dajmy jej może jeszcze czas.

Co do dziewczynki, to jeśli ma refleks, ryzyko niewielkie, prosię nie gryzie na odlew, tylko wtedy, kiedy uzna, że coś się dzieje.
Gryzmoła wyjmowałyśmy zawsze w ręczniku. Potem była chwila obserwacji, jaki humor ma jaśnie pan. No i głaskanie też zawsze uważne. Więc to i od dziecka zależy, czy ma cierpliwość.
Poza tym usposobienie niedźwiedzicy może się zmienić, w zależności od ewentualnego świńskiego towarzystwa. Być może Iker, jako samczyk był zbyt namolny i uznała, że trzeba go pogonić, co miało fatalne skutki dla niej samej.
Dajmy jej może jeszcze czas.
- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Bardzo wdzięcznie babsko wyleguje się dzisiaj na sianie, drze się o jedzenie, ale mozna ją zaspokoić ziółkami suszonymi, więc nie ma dramatu.
- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
To kolejne wspólne z Grawi, ona pasjami uwielbia suszone liście różnego ziela. Uwielbia też Beaphar Care plus, w sam raz na dietę, co
?

Ostatnio zmieniony 16 gru 2013, 8:52 przez sosnowa, łącznie zmieniany 1 raz.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
o, nie, tego nie dostanie... Tylko CC, ziółka i siano bez ograniczeń. No i zielone oczywiście. Piętki już są lepsze, widocznie siedziała na pelecie, a u mnie na wiórkach i teraz na macie - ale siano jest najlepsze
do wylegiwania. Prosię wyraźnie się zrelaksowało, coraz częściej ją widzę na boku z wyciągniętymi kopytkami 


- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Zauważyłam na zdjęciu w wątku Ikera, że ona leży obok kapciucha polarowego, a nie na. Czy nie przepada za polarem, a może, jak sugerowałaś jest jej za gorąco? (nie zdziwiłabym się, sama chodzę całą zimę w bloku na bosaka).
Czy ona kiedykolwiek weszła na domek? Ferplast ma idiotyczną, prawie pionową niby -drabinę, ale Titina jest duuuża. A hamak?
Pytam tak na wszelki wypadek, bo nasza jest bardzo wysokopienna.
Czy ona kiedykolwiek weszła na domek? Ferplast ma idiotyczną, prawie pionową niby -drabinę, ale Titina jest duuuża. A hamak?
Pytam tak na wszelki wypadek, bo nasza jest bardzo wysokopienna.

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Nie, na domek nie wskakiwała, ma ciężki zadek. Ale mój Pontus wskakuje, choć ma podobną wagę, więc to może być kwestia wprawy. Wyleguje się najchętniej na sianie, albo na legowisku takim klasycznym typu opona, polarowy kapeć jest za ciepły. Powinna schudnąć jakieś 200g. Domek zresztą na razie zabrałam, żeby się oswajała, a nie chowała.
- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki
Nareszcie obejrzałam film perkusyjny z dźwiękiem
. Kto wydaje to radosne kwiczenie? Bo może to nie była wrednota, tylko tęskonota?
