Myślałam, że katzarzyna jest druga. Jeśli Błaszki się zgodzi, to chciałabym ją adoptować - ale nic na siłę. Najważniejsze jest, żeby świnka miała kochający domek - tyle już przeszła i nie można jej narażać na niepotrzebne stresy.
Czy w związku z tym, ze prosię jest zdrowe, zamierzasz ją trochę socjalizować? Bo już czytałam, że Iker do niej grucha.....Jestem żywotnie zainteresowana jej potencjałem społecznym.
Druga sprawa, czy ona potem jeszcze gryzla? Ten jeden raz jej wybaczam, była u kresu wytrzymałości zapewne, ale kawal z niej stwora i zęby ma proporcjonalne, dobrze znać jej możliwości napastliwe.
Zdjęcie całości niedźwiedzia mnie rozkłada ilekroć spojrzę. I ja tego misia trzymałam na rękach!!!
Przypuszczam, ze do niedzieli będziemy w stanie podjąć decyzję, wóz albo przewóz, zwłaszcza, że jest kolejka, a prośka swoje przeszła i należy jej się stabilizacja. Niestety sytuacja rodzinna nie jest fajna, ale wszyscy w domu chcielibyśmy ją wziąć.
Z socjalizacją bezpośrednią zaczekam, bo kandydat do rozrywek towarzyskich będzie miał zdejmowane szwy dopiero w poniedziałek albo wtorek, natomiast już teraz klatki stoją obok siebie i Titinka czasami pogaduje z sąsiadami, chociaż nie bardzo wie, co to inna świnka. Mogę ją puścić na krótki wybieg wieczorem, niech się zapozna z otoczeniem.
Nie ugryzła mnie ani razu, gryzła tylko matę u weterynarza, kiedy miała wyciskany kaszak, ale temu naprawdę trudno się dziwić i trochę straszyła podczas suszenia futra po kąpieli. Więc gryzie, kiedy się boi, natomiast np. przemywanie ranki po kaszaku znosi spokojnie.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com