Rany, no jak nie urok, to sr...
Właśnie zaliczyliśmy szybki kurs do weta - Remek Mrużący miał czerwoną obwódkę wokół oka, krostki i jakiś wyciek ropny. Okazało się, że dźgnął sobie czymś (no, ciekawe, czym...) w oczko i już zdążyła wdać się infekcja. Mamy trzy rodzaje kropli, trzy razy dziennie, przez tydzień, zaraz po Świętach do kontroli.
Wykończą mnie te świnie, już czuję się w gabinecie jak jakaś histeryczka
