Czy pobieranie krwi u świneczki jest bardzo inwazyjnym zabiegiem? czy jest obarczone powikłaniami?
Mój Zdzisiek ma chore serce i kardiolożka zleciła badanie krwi. Obawiam się, że zabieg ten może go dodatkowo osłabić...
Czy pobieranie krwi jest inwazyjne?
Moderator: Dzima
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: czy pobieranie krwi jest inwazyjne?
Nie jest to tak okropny zabieg, jak się może wydawać . Krew pobiera się przez wkłucie małej igły w łapkę. Śwince bardziej przeszkadza golenie łapy i trzymanie za tę nóżkę, niż samo ukłucie. Jeśli weterynarz ma wprawę, to świnki nawet nie protestują za bardzo. Gorzej, jeśli świnka nie lubi jakichkolwiek manipulacji i denerwuje się już przy goleniu, a co dopiero przy ściskaniu łapy. Bywa, że wtedy trzeba podać środek uspokajający.
Komplikacji nie ma. Czasem krew od razu przestaje płynąć, czasem świnka dostaje opatrunek na łapę, który można zdjąć po kilku godzinach.
Komplikacji nie ma. Czasem krew od razu przestaje płynąć, czasem świnka dostaje opatrunek na łapę, który można zdjąć po kilku godzinach.
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: czy pobieranie krwi jest inwazyjne?
A każdy wet może pobrać krew, czy to jest na tyle skomplikowane, że tylko "gryzoniowaty"?
Jedna z moich świnek zrobiła się, nie tyle osowiała, co spokojniejsza. Normalnie je, pije, bobczy, sira.. Byliśmy i naszego zaufanego weta. Przebadał, omacał i osłuchał.. Nic nie "znalazł", więc zdecydowałabym się na pobranie krwi by mieć pewność, że wszystko ok.. Wolałabym iść do swojego weta, nie dość że mu ufam, to ma podejście do moich paskud, a do tej tym bardziej, bo rzuca się na wszystkie strony i gryzie przy obcinaniu pazurków a co dopiero przy wkłuwaniu..
Jedna z moich świnek zrobiła się, nie tyle osowiała, co spokojniejsza. Normalnie je, pije, bobczy, sira.. Byliśmy i naszego zaufanego weta. Przebadał, omacał i osłuchał.. Nic nie "znalazł", więc zdecydowałabym się na pobranie krwi by mieć pewność, że wszystko ok.. Wolałabym iść do swojego weta, nie dość że mu ufam, to ma podejście do moich paskud, a do tej tym bardziej, bo rzuca się na wszystkie strony i gryzie przy obcinaniu pazurków a co dopiero przy wkłuwaniu..
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215