Stadko koluski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
Ech, z Kropeczką cyrki, krok w przód i krok w tył, i tak się bujamy. No ja nie wiem, czy to się skończy tym, że będzie jadła na 100% sama.
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
Tak się pocyrkowiło, że w nocy z niedzieli na poniedziałek zawiozłam ją SKVetu i została w szpitalu. Wczoraj ją wzięłam na badanie kardiologiczne, bo miała umówione i miałam prawie pół godziny luzu, więc wpadłam do mieszkania i wstawiłam ją na chwilę do zagrody (chociaż zastanawiałam się, czy to dobry pomysł). Trochę podjadła i została solidnie obwąchana. Żwiruś się przed nią płaszczył i wąchał jej pod brodą. Iskra ja obwąchiwała za uszkiem aż do przesady.
Na usg wyszło, że serce ok, ale płuca trochę nie bardzo. Przed chwilą do mnie dzwoniła osoba z SKVetu i powiedziała, że Kropeczka już je samodzielnie, z płucami dalej ciut nie tak, ale pewnie niedługo już mi ją wydadzą.
Stadko się spokojne zrobiło, jak latali do pokoju i do kuchni zwiedzać i obwąchiwać, tak teraz to tylko sypialnia i łazienka.
Na usg wyszło, że serce ok, ale płuca trochę nie bardzo. Przed chwilą do mnie dzwoniła osoba z SKVetu i powiedziała, że Kropeczka już je samodzielnie, z płucami dalej ciut nie tak, ale pewnie niedługo już mi ją wydadzą.
Stadko się spokojne zrobiło, jak latali do pokoju i do kuchni zwiedzać i obwąchiwać, tak teraz to tylko sypialnia i łazienka.
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
Kropuś pobyła tydzień w szpitalu, już w sumie gadałyśmy o tym, że niedługo mi ją wydadzą, ale wczoraj jej się gwałtownie pogorszyło. Spadek temperatury ciała, ketony poszybowały w górę, całkiem straciła apetyt, były problemy z przełykaniem. Podjęłam decyzję o tym, żeby pozwolić jej odejść.
Iskra ze Żwirkiem już chyba się przyzwyczaili do tego, że jej nie ma, dzisiaj pierwszy raz mnie odwiedzili w dużym pokoju. Iskrę niedługo czeka rutynowa kontrola, nie spodziewam się niczego, mam wrażenie, że Kropka chorowała za dwoje.
https://drive.google.com/file/d/1-wdlZQ ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1EYFQ6O ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1X7SMCl ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1ayA7ww ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1d_2bMU ... sp=sharing
Iskra ze Żwirkiem już chyba się przyzwyczaili do tego, że jej nie ma, dzisiaj pierwszy raz mnie odwiedzili w dużym pokoju. Iskrę niedługo czeka rutynowa kontrola, nie spodziewam się niczego, mam wrażenie, że Kropka chorowała za dwoje.
https://drive.google.com/file/d/1-wdlZQ ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1EYFQ6O ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1X7SMCl ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1ayA7ww ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1d_2bMU ... sp=sharing
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
https://drive.google.com/file/d/1IlS7qk ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1lniUSz ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1pjyXKS ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/13avhcT ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1LOpPYn ... sp=sharing
Udało się dokoptować nową świnkę do stadka i bardzo dobrze, że w miarę szybko, bo oboje byli coś mało rozbrykani. W sumie Iskra nadal nie wykonuje entuzjastycznych kółeczek po tym jak im posprzątam i dorzucę siana, ale może kiedyś dojdzie do siebie. Za to przejęła funkcję krzykaczki stada.
Poprzednie wątek Hejzel: viewtopic.php?p=548291&hilit=hejzel#p548291
Łączenie było w sobotę w poprzednim tygodniu. Na początku Hejzel była wycofana i nikomu nie pyszczyła, Żwirek na nią właził, na głowę też. I w końcu miarka się przebrała i kluska wybuchła. Zaczęli się tłuc, trochę to groźnie w jednym momencie wyglądało, nawet udało jej się go przewrócić na plecki (przypadek, ale teraz przyznaję, że to zabawnie wyglądało) i dziabnęła go albo w brzuszek, albo w boczek. W tym samym czasie Iskra, ta sama Iskra, która dwa i pół roku temu biednej Morelce zrobiła z tyłka jesień średniowiecza (dosłownie, Moreluś miała dupkę potem cała porysowaną w strupki), się schowała w kupę siana, leżała plackiem i udawała, że jej nie ma. Następnego dnia ich wstawiłam do zagrody i ogólnie jest całkiem spoko, tylko Żwirek czasem pogoni Hejzel i czasem Iskra robi takie "to ja już sobie pójdę może" i wychodzi z zagrody. To jest niesamowite, jak jej poziom agresji spadł i w sumie jej zazdroszczę, bo u ludzi to jest tona terapii, żeby komuś agresja tak bardzo zeszła.
Sytuacja na razie jest rozwojowa, bo póki co to zagroda to bardziej jest Iskierki, a Hejzel lepiej się czuje pod muszlą klozetową Żwirek zachowuje się jakby mieszkał w mormońskim poligamicznym domu i raz sobie siedzi z jedną, a raz z drugą. Hejzel przychodzi do zagrody na jedzenie i widzę, że zostaje na coraz dłużej, też te ich sprzeczki są coraz krótsze i wydaje mi się, że towarzystwo potrzebuje czasu. Szczególnie Żwirek potrzebuje się jeszcze trochę uspokoić (już jest lepiej, chyba wchodzenie jej na głowę mu przeszło). Czasem Iskra przychodzi do łazienki, ale dosyć szybko zmienia zdanie. Nie wygląda jakby się bała Hejzel jako takiej, ale nie ma ochoty brać udziału w żadnych kłótniach i póki co nie czuje się pewnie, kiedy towarzystwo się między sobą sprzecza. Widziała też, co Hejzel potrafi odwalić jak jej coś się nie podoba i w sumie się nie dziwię, że się niepokoi, kiedy tamta trochę za długo jest koło niej na odległość kłapnięcia paszczą.
No i na razie wycieczki po mieszkaniu to tylko w składzie Żwirek+Hejzel.
A ja przelewam całą swoją miłość po Chomiczku i Kropeczce na Iskrę, co przejawia się tylko w tym, że co i rusz dostaje jakieś inne jedzonki (ziółka chcesz, kochanie? kwiatuszki dla kwiatuszka?), bo ona jest absolutnie niedotykalska, wiec o mizianiu nie może być mowy.
https://drive.google.com/file/d/1lniUSz ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1pjyXKS ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/13avhcT ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1LOpPYn ... sp=sharing
Udało się dokoptować nową świnkę do stadka i bardzo dobrze, że w miarę szybko, bo oboje byli coś mało rozbrykani. W sumie Iskra nadal nie wykonuje entuzjastycznych kółeczek po tym jak im posprzątam i dorzucę siana, ale może kiedyś dojdzie do siebie. Za to przejęła funkcję krzykaczki stada.
Poprzednie wątek Hejzel: viewtopic.php?p=548291&hilit=hejzel#p548291
Łączenie było w sobotę w poprzednim tygodniu. Na początku Hejzel była wycofana i nikomu nie pyszczyła, Żwirek na nią właził, na głowę też. I w końcu miarka się przebrała i kluska wybuchła. Zaczęli się tłuc, trochę to groźnie w jednym momencie wyglądało, nawet udało jej się go przewrócić na plecki (przypadek, ale teraz przyznaję, że to zabawnie wyglądało) i dziabnęła go albo w brzuszek, albo w boczek. W tym samym czasie Iskra, ta sama Iskra, która dwa i pół roku temu biednej Morelce zrobiła z tyłka jesień średniowiecza (dosłownie, Moreluś miała dupkę potem cała porysowaną w strupki), się schowała w kupę siana, leżała plackiem i udawała, że jej nie ma. Następnego dnia ich wstawiłam do zagrody i ogólnie jest całkiem spoko, tylko Żwirek czasem pogoni Hejzel i czasem Iskra robi takie "to ja już sobie pójdę może" i wychodzi z zagrody. To jest niesamowite, jak jej poziom agresji spadł i w sumie jej zazdroszczę, bo u ludzi to jest tona terapii, żeby komuś agresja tak bardzo zeszła.
Sytuacja na razie jest rozwojowa, bo póki co to zagroda to bardziej jest Iskierki, a Hejzel lepiej się czuje pod muszlą klozetową Żwirek zachowuje się jakby mieszkał w mormońskim poligamicznym domu i raz sobie siedzi z jedną, a raz z drugą. Hejzel przychodzi do zagrody na jedzenie i widzę, że zostaje na coraz dłużej, też te ich sprzeczki są coraz krótsze i wydaje mi się, że towarzystwo potrzebuje czasu. Szczególnie Żwirek potrzebuje się jeszcze trochę uspokoić (już jest lepiej, chyba wchodzenie jej na głowę mu przeszło). Czasem Iskra przychodzi do łazienki, ale dosyć szybko zmienia zdanie. Nie wygląda jakby się bała Hejzel jako takiej, ale nie ma ochoty brać udziału w żadnych kłótniach i póki co nie czuje się pewnie, kiedy towarzystwo się między sobą sprzecza. Widziała też, co Hejzel potrafi odwalić jak jej coś się nie podoba i w sumie się nie dziwię, że się niepokoi, kiedy tamta trochę za długo jest koło niej na odległość kłapnięcia paszczą.
No i na razie wycieczki po mieszkaniu to tylko w składzie Żwirek+Hejzel.
A ja przelewam całą swoją miłość po Chomiczku i Kropeczce na Iskrę, co przejawia się tylko w tym, że co i rusz dostaje jakieś inne jedzonki (ziółka chcesz, kochanie? kwiatuszki dla kwiatuszka?), bo ona jest absolutnie niedotykalska, wiec o mizianiu nie może być mowy.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2023, 13:13 przez koluska, łącznie zmieniany 1 raz.
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
A co do kontroli Iskry, to się przeliczyłam, ma malutkie przerosty zębów z jednej strony i pojutrze idziemy na tomografię pysia.
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
"Ma pani stomatologicznie zdrową świnkę" Prawdopodobnie nierówności między stronami wzięły się stąd, że pije z poidła z jednej strony. A jeżeli dotąd nie wykazała chęci picia z miseczki, to nie sądzę, żeby jej się odmieniło, wiec trudno.
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
Nie dadzą Ci się nudzić
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
uff, trzymam kciuki, żeby już taka zdrowa została
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- koluska
- Posty: 122
- Rejestracja: 23 paź 2014, 13:02
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Stadko koluski
Iskra ze Żwirkiem zdrowi, ale Hejzel ma prawdopodobnie problem z tarczycą. Wyniki w dolnej granicy normy, dostała Thyroforce i na dniach zaczęła w końcu chudnąć.
Towarzystwo ciągle na diecie, Iskra zajmuje się wymuszaniem jedzonków przez kwiczenie, czasem nawet trochę karmy dostaną. I to było nienormalne, że przy takim obcięciu kalorii i ruszaniu się (bo kluska zwiedza, kursuje między łazienką a sypialnią, nawet biega) jej waga albo stała w miejscu, albo czasem rosła.
Teraz mam cykora, żebym nie przeoczyła jakiejś choroby jeżeli nadal będzie planowo chudnąć. Ale tak ogólnie to prosięta zadowolone. Nawet Hejzel zaczęła małpować Iskrę w wymuszaniu jedzenia (przeważnie to dostają garść siana albo ziółek i wydaje im się, że to nie wiadomo co, nieważne że w zagrodzie leży dokładnie to samo).
https://drive.google.com/file/d/1qvjjhu ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1go1Lqc ... sp=sharing
Towarzystwo ciągle na diecie, Iskra zajmuje się wymuszaniem jedzonków przez kwiczenie, czasem nawet trochę karmy dostaną. I to było nienormalne, że przy takim obcięciu kalorii i ruszaniu się (bo kluska zwiedza, kursuje między łazienką a sypialnią, nawet biega) jej waga albo stała w miejscu, albo czasem rosła.
Teraz mam cykora, żebym nie przeoczyła jakiejś choroby jeżeli nadal będzie planowo chudnąć. Ale tak ogólnie to prosięta zadowolone. Nawet Hejzel zaczęła małpować Iskrę w wymuszaniu jedzenia (przeważnie to dostają garść siana albo ziółek i wydaje im się, że to nie wiadomo co, nieważne że w zagrodzie leży dokładnie to samo).
https://drive.google.com/file/d/1qvjjhu ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1go1Lqc ... sp=sharing