Pepe - filcowa świnka [Rokietnica - DS, Warszawa]

[Agata]

PEPE

Wiek: ur. ok. październik 2022
Płeć: samiec
Numer adopcyjny: 5966
Lokalizacja: Rokietnica k. Poznania
Kontakt: jackowiakagata@gmail.com
Stan adopcji: DS u Izy z Warszawy
Informacje dot. adopcji: do innego, spokojnego samca lub do kastrowanej samicy
Informacja o tym kto wydał zgodę na założenie wątku: Dzima





Historia, przebyte choroby: Uniknął stania się pokarmem dla węży. Znaleziony w lesie razem z Pedro i Pablo. Jest płochliwy. Pracujemy nad tym. Ma bardzo fajną sierść, jakby był cały z drybedu (mówimy na niego Filc) i ma nawet lekkie loczki

Uwaga! Jako DT – czyli osoba najlepiej znająca powyższą świnkę, jej charakter, zwyczaje, potrzeby – zastrzegam sobie prawo do wyboru przyszłego domu. Świnka szuka dobrego, odpowiedzialnego domu z klatką minimum 120 cm + codzienne wybiegi, karmę wysokiej jakości (w tym przypadku Cavia Complete), sianko, ziółka oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną. Na chwile obecną szukamy domów bez dzieci.

Adopcja na zasadach Stowarzyszenia - obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej. https://swinkimorskie.eu/SPSM/images/do ... na2020.pdf

[Agata]

Chłopaki po kontroli, dwójka miała pobieraną krew, Pedro - mniejszy musi jeszcze sobie poczekać. W poniedziałek dodatkowo zawiozę bobki do badań, ponieważ w sierści wykryte zostały roztocza. Chłopaki dostały Stronghold i oby te paskudy sobie poszły

Wrzucam kilka zdjęć:

[Agata]

Krew w normie. Czekamy aż znikną roztocza. Stronghold podany. Będzie jeszcze jedna wizyta kontrolna.
Pepe ma wstępną rezerwacje

[Agata]

Najnowsze zdjęcia:

Pepe - gdyby się tak bardzo nie bał, byłby ciekawskim chłopakiem. Chwilami się przekonuje, jednak zazwyczaj strach zwycięża. Podczas wyjmowania z klatki drze się jakby ze skóry obierali, ale finalnie na kolanach cisza i może nawet trochę spokój Został rozdzielony od Pedro, bo się tłukli





+ wspólne zdjęcie

[Agata]

Pablo obecnie wylądował w klatce z Bigosem - można brać jako duet

[Agata]

Pedro i Pepe siedzieli tydzień w jednej klatce i po caaalutkim tygodniu wczoraj Pedro zaczął atakować. Około 1:00 w nocy pogryzł Pepitka dość mocno i głęboko w policzek. Na szczęście rana była mała. Przemyte, odkażone. Maluchy zostały oddzielone. Czekam na drugą, dużą klatkę i za kilka dni jak ochłoną to spróbuje znowu ich połączyć. Coś mi jednak mówi, że Pedro będzie idealnym kandydatem na kastrata

[Agata]

Pepe nadal czeka na kochający domek! Na chwile obecną siedzi sam

[Agata]

Pepe dziś pojechał do nowego domu do Warszawy. Jutro będzie się łączył z Porshe