Ciężko mi tu wracać.
18 maja nagle odeszła Kraska

w lipcu skończyła by 7 lat. Było to straszne zaskoczenie rano pożegnałam ja poszłam do pracy skubała jeszcze zielenie świeża a za dwie godziny telefon.... Ciężko mi napisać co to było ciocia Ania ( weterynarz) mówiła o czymś na zasadzie zawału u człowieka ale o czymś w mózgu. Wyniki krwi robione wcześniej były bardzo dobre. Ogromne zaskoczenie żal,smutek, rozpacz ale z drugiej strony cieszę się że miała takie życie do końca w zdrowiu z apetytem humorem bez żadnego zawahania (drobne problemy z zębami z którymi świetnie sobie radziła ).
Była ze mną ponad 6 lat. Mija miesiąc jak jej nie ma. Tęsknię bardzo za chrupaniem siana po nocy albo dźwiękiem poidełka podczas picia. Wspólnym lenistwem kocykowym... Potrzebuje czasu. Wszystkie produkty przekazałam cioci Ani i leki dla innych świnek. Wyposażenie zostało .... Czas pokaże.