Dzisiaj z rana Papajka trafiła do przychodni Reptilio na cito na szpitalik. Jej stan jest bardzo zły. W domu przestała jeść i bobczyć, stała się osowiala i bardzo spuchnięta (ogromne wzdęcie). Obecnie zdiagnozowano niedrożność jelit, ma niską temperaturę (35 stopni), stan od 10 godzin nie ulega poprawie. Zostaje w szpitaliku do jutra, jest pod kroplówką, ale na tę chwilę rokowania są na tyle złe, że istnieje realna obawa, że Papaja nie przeżyje nocy.
Nie wiem nawet co więcej mogę napisać. Stan pogorszył się nagle, z pełnej życia, silnej świnki stała się cieniem samej siebie. W ostatnich styczniowych badaniach krwi nie było żadnych nieprawidłowości poza obniżoną odpornością (ale u świnki z EC nie było to traktowane jako zły wynik, dostała zalecenie Ziętka na odporność). Czekam na informacje o stanie jej zdrowia i czy zacznie reagować na leczenie. Bardzo się boimy.
Powodem odejścia małej księżniczki była rzeczywiście niedrożność jelit. W jelicie były za duże bobki, takie po kilka cm, przez które zatkał się przewód pokarmowy .