Byliśmy z Franią na echo serca. Niestety wiadomości nie są dobre - serduszko Frani nadal nie pracuje właściwie. Prawdopodobnie ma wadę rozwojową, nieodpowiednią budowę zastawki mitralnej

Nie dało się stwierdzić dokładnie ze względu na rozmiar zastawki - to jest jednak jeszcze bardzo malutka świnka.
Dlatego postanowiłam poczekać jeszcze trochę z adopcją. Kiedy mała osiągnie jakieś 600-700 g, będzie można dokładniej zobaczyć szczegóły budowy serca i ustalić, co dalej. Jeśli defekt zastawki się potwierdzi, Frania do końca życia będzie wymagała opieki kardiologicznej. Dopóki jest młoda, wystarczy zapewne echo serca co 2-3 miesiące, ale z czasem pewnie potrzebne będą leki. Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie.
Na razie mała rośnie, rozrabia tak samo jak Gucia i zachowuje się jak najzdrowsza świnka świata. I oby tak jak najdłużej
