Tak tak, wiem! Dlatego zabrałam jednak ten brązowy domek, bo niby z niego nie korzystają ale nigdy nic nie wiadomo faktycznie.sosnowa pisze:Wygląda to bardzo obiecująco, uważaj tylko, żeby nie było miejsc, z których nie ma drogi ucieczki, zawsze muszą być co najmniej dwa dobrze widoczne wyjścia.
Potrzebują czasu, żeby się poznać i przywyknąć, będzie dobrze!
Dzisiaj jest jakiś większy spokój, jedzą razem karmę teraz. Oni się nie sprzeczają w ogóle o nic, klatka w razie W jest otwarta i Kminek chętnie z tego korzysta bryka wszędzie ale nie zapomina o zaczepianiu Luckyego, goni go sobie po dywanie wącha pyszczek i nic poza tym, Luckuś przy zbliżeniu do pysia zaczyna zgrzytać i zazwyczaj z Shaggym było tak że jak już przypominał że nad nim dominuje to atakował nawet nie że gryzł, w okolice ryjka właśnie