Cytując jedną z cioć od nas z lecznicy "ta świnka jest mała, ale ma duszę wojowniczki" Wczoraj miałam ubaw. Pchełka rozwalona na norce, leży sobie, cziluje, a Winyl podchodzi do norki od strony wejścia i zaczyna pokwikiwać cichutko jakby chciał powiedzieć "chcę tam wejść, więc zejdź" Widać, że chciałby się schować w tej norce, a Pchełka nadal niewzruszona i ani myśli zejść
Melduję, że żyjemy. Trochę przeciągamy usg Pchełki, ale to ze względów takich, że musimy się w sobie ogarnąć. Najpierw szczepionki potem ruszyła u mnie zmiana pracy i pewnie w przyszłym tygodniu się umówimy.
Hahaha Pchełka i Winyl
Trzymma kciuki za dzielną weterankę Wietnamu
<3 Teddy Noora i Kari Black <3 Za TM: Susan Sto Helit, Kapitan Morgan, Sułtanka Churrem, Hollywood Hootspig, Ser Pigletius, Zyzia Tłuścioszek, Pisia Gągolina
Oni są bezbłędni oboje. Mysza ma też swoje przebłyski, chociaż u niej się włącza pielęgniarka. Wczoraj było USG Pchełki. Wygląda, że jest ok po zabiegu, ale opis przesłałam dr Ilonie i to ona zdecyduje po zapoznaniu się z opisem czy zostajemy tak jak jest, czy jednak, ze względu na przewlekłe zmiany wątrobowe, włączymy jakąś farmakologię.
Odkopuję. Po zmianie pracy wzięłam się za świniaki. Palpacyjnie cudowne, dorodne, futerko błyszczące. Wyniki krwi zależą od świnki. Mysza w normie, z lekkim ubytkiem glukozy. Winyl ma tragiczną morfologię, bo podobno kiepsko krew leciała i szybko krzepła. Do poprawy. Reszta w normie. Poza tym jest spoko, upały dokuczają. U Pchełki walczymy z oczami, bo metna wydzielina jakiś czas temu się pojawiła. Myślę, że to alergiczne, bo ona tak miała tez ok roku temu.
Winyl poprawiony, wyniki w normie Dr Ilona może spokojnie isć na urlop tak to by mi pewnie wypisała zalecenia dla świnka muminka i trzeba by było działać i/lub jeździć do Ogonka. A tak to cisza i spokój. W następnym miesiącu ogarnę Pchełce krew i u dzieciaków mocz do badania. Stopniowo je sprawdzam, bo w końcu jakoś się odkuwam po zmianie pracy.