Towarzystwo (
viewtopic.php?f=98&t=11111 ) jest w drugim pokoju, nieobjętym zarazą...
Madame E. została prześwietlona, niestety płuca nadal brzydkie, zaciemnione, zarys serca praktycznie niewidoczny. Veraflox na następny tydzień, oxytet jeszcze raz i koniec, będą 4 dawki. Probiotyk.
Po powrocie z Medicavetu szacowna dama ruszyła do jedzenia, jakby zgłodniała po spacerze

co bardzo mnie ucieszyło. Gorączka ustała i w sumie uważam, że jest zdecydowana poprawa ogólnego stanu, co nie oznacza, że choroba ustąpiła...
Ale jestem lepszej myśli.
Brakuje nam Anemona - Entropia jest wyraźnie zagubiona, nie ma ochoty się przemieszczać po klatce...
A je tęsknię za tym okrągłym białym kuprem i kosym spojrzeniem spod przekrzywionego łebka.
Ech
Nadal proszę o
