Minął kolejny tydzień z pannami.
U Wełenki pojawił się katar/kichanie/pocieranie łapką nosa/czasem oddech taki głośniejszy, Łączka bez objawów. Apetyt obu świetny, aktywność też normalna. Mamy za sobą pierwszą wizytę u Weta. Niestety obie mają zapalenie dróg oddechowych

Dostają antybiotyk, probiotyk i wit. C. Łączka dodatkowo przekroczyła 1 kg i ma zaleconą dietę- mniej warzyw korzeniowych, podobno tuczą

. Okazuje się więc, że warzywa są tuczące, szczególnie burak, marchew, pietruszka. Dobrze, że ja tak dużo ich nie jadam
W piątek mamy kontrolę. Myślę, że będzie już dobrze. Niepokojących objawów już nie mają. Karty w Zwierzyńcu we Wrocławiu są już założone, oby kolejne wizyty były już tylko kontrolne.
Podział na dwa mieszkania się nie sprawdził. Łączka wygania Wełenkę z każdego domku, tunelu czy innego miejsca wygodnego rozpłaszczenia. Mają więc jeden apartament z dwoma wyjściami, bo tak bezpieczniej. Wełenka może się szybko ewakuować, gdy Łączka ma zły nastrój i dziabnie ją niespodziewanie w zgrabny tyłeczek.
Uwielbiam je obserwować na wybiegu. Tu prowadzi Wełenka, a Łączka tupta tuż za nią i tworzą razem uroczy świnkowy pociąg
Ciężko świniakom zrobić dobre, nieporuszone zdjęcie
