V jak Vendetta i jej córeczka Via - kontynuacja już bez VV

[Ronek]

Z kronikarskiego obowiązku: Via zaczęła sama jeść. Nie są to wielkie ilości, wymaga dokarmiania, ale już ponad tydzień ładnie podjada jarmuż, liście z kalarepy, mniszek, suszki.
Oby tak dalej. Nawet wygrała wczoraj, z silną Voltą, bitwę o liść mniszka

W tej sytuacji wybaczamy jej wczorajsze spanie na grzbiecie, które przyprawiło Główną o stan przedzawałowy
Podobno takie spanie może mieć związek z chorobą serca... Tja, na pewno u opiekuna.
w poniedziałek kontrola paszczy, to zapytamy i o serduszko.

[sosnowa]

[porcella]

Nieustająco trzymamy kciuki oraz większą liczbę pazurków za całe najbielsze stado. Pokażcie je kiedyś wszystkie razem!

[Ronek]

Kciuki najwyraźniej mają moc! Wczoraj Via była na kontroli. Uzębienie się poprawiło, szkliwo bielutkie. Oczywiście była korekcja, ale przerosty znacznie mniejsze. Oby tak dalej. Zastrzyki z oxytetu nadal przez 2 tygodnie. Najważniejsze, że już całkiem sporo sama je.
Odebraliśmy też wynik hist-pat guza wyciętego z tarczycy Vendzi. Niestety nowotwór złośliwy z pewnym potencjałem przerzutów.
Zobaczymy. Na razie seniorka stada pięknie się zaokrągliła i wygląda, że czuje się świetnie. Za jakiś miesiąc wybierzemy się na kontrolę, żeby zobaczyli, czy nic się niepokojącego nie dzieje.
A Volta? A Volta je i wrzeszczy. O jedzenie.

[porcella]

Prośbę o portret zbiorowy ponawiam

[Ronek]

Proszsz. A nawet dwa - różne "enface" i półprofile

[porcella]

Półprofil zdecydowanie
Wyjątkowo dekoracyjny zestaw!

[sosnowa]

[Natalinka]

Proszsz. A nawet dwa - różne "enface" i półprofile

Ależ one wyglądają jak rodzina rodzinna! I ucieszyłam się, że z Vią lepiej, za Vendę trzymam kciuki bardzo, żeby jednak żadnych przerzutów i takie tam. No i Volta przecudna, nie dość że himalayka to jeszcze rozetka

[porcella]

Bo wszystkie białasy to jedna rodzina