Mnie również było bardzo miło Cię poznać

Róża jest cudowna, na razie nie zapeszam, ale wszystko zmierza do tego, że za chwilę poproszę o połączenie z "naszym" wątkiem... Trochę się ganiają, trochę Róża kłapie zębami, strasznie dużo gadają i zjedli kosmiczne ilości "przedkolacji"...
No i pokrzyżowali nam plany

Róża miała odpocząć po podróży, poznać zapachy itp, ale Slayer jak ją zwąchał, to zaczął się tak drzeć, że stwierdziliśmy c'est la vi, ryzykujemy. Zdjęcie 1 pół godziny po przyjeździe, zdjęcie 2 jakieś 1,5 godziny później w nieposprzątanym kojcu, bo plan był inny...

Także tak...