Faktycznie na siłę nie ma co ich "oswajać" i męczyć głaskami Moje są oswojone - same wskakują na ręce jak chcą wyjść i wejść do klatki, wspinają się na kolana po jedzenie itd a jak chcę tylko pogłaskać to uciekają w panice... Młodsza przyjechała do mnie jako miesięczny dzieciak (zabrana ze sklepu jako prawie niemowlak) natomiast starsza miała ok 4 miesiące wzięta z pseudo. Muszę je zaakceptować jakie są chociaż po poprzedniej miziastej trójce trochę ciężko
Ech, u Pistacji pojawił się kaszak :/ Była dziś w lecznicy, miała wyciśniętego dziada i miejmy nadzieję, że już się nie odnowi. Pchełencja będzie we wtorek na wizycie u wujka Kuby- okulisty. Dziś miała pobieraną krew, a zanim zdążyła zostać wysikana do badania to osikała techniczkę. Takie tam przygody Jak się skończy kwarantanna to dzieciaki idą na przegląd.
sikanie na personel przychodni weterynaryjnych to chyba ogólnogatunkowe świńskie hobby. myślę, że mają takie przysłowie: "i nie zazna szczęścia w życiu ta świnka, która nie osiura człowieka w lecznicy"
U nas domowym lejkiem jest Pistacja. Pchełcia na wizytach zazwyczaj nie siusia. Tym razem się zdarzyło, bo miała pobieraną krew. I w sumie powinna najpierw być wysiusiana, bo mocz też miał być badany. A tak to będzie kiedy indziej. Cieszy to, że parametry nerkowe krwi są w normie
Ze świniakami nie ma jak się nudzić. Testujemy powoli co szkodzi oczom Pchełki i Pistacji, wychodzi nam póki co, że ziółka, ale zmienimy też podłoże, bo może to ono... Nie wiadomo. W każdym razie, dziś lub jutro przymusowa wizyta Pistacji u ciotek- nabawiła się kolejnego kaszaka :/ A poza tym jest ok. Dzieciaki rosną, Winyl dobija powoli do 1 kg- jeszcze chwila i dogoni Pistację, Mysza podchodzi pod 900g, tylko Pchełcia nadal oscyluje w granicach 700 coś. I chociaż jest taka kruszynka to apetyt ma, zachowuje się normalnie, więc nie panikujemy.
Tak, kaszak wyciśnięty, ale ponieważ to był drugi w niewielkim odstępie czasu, pewnie będziemy częsciej latać na wyciskanie. Pchełka też została wyciśnięta, ale z moczu i wyniki nie są zadowalające. Wyszedł białkomocz. Dziś TŻ będzie szedł z nią sprawdzić poziom glukozy. Zobaczymy co z tego wyniknie.