Zatwardzenia, zaparcia, wzdęcia
Moderator: Dzima
Re: Zatwardzenia, zaparcia, wzdęcia
No właśnie Marley już dostaje Zentonil i Sodiazot. Zobaczymy co wyjdzie na USG w czwartek. Kupiłam hepatoprotektyczną karmę ratunkową dr Ziętka (czekamy na dostawę) i ostropest - bo czytałam na forum, że dobry na wątrobę. No i jeśli tam nie ma jakiegoś guza czy innego draństwa, to będziemy się starać zregenerować świńską wątrobę jakoś. Na razie czekamy na czwartek...
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 mar 2020, 23:04
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Edward- niekończące się zapracie.-prosimy o podpowiedź.
Witam, przeczytałam cały wątek i myślę, że to chyba dobre miejsce na nasz problem.
Edward ma 7 lat, trafił do mnie(1rok temu) z domu w którym był bardzo dobrze traktowany ale niestety mieszkał sam.
To temat o którym w drugiej kolejności chciałabym napisać.
Edward nie jest wykastrowany.
Kilka lat temu miał pierwszy przypadek zaparcia. Objawiało się po prostu brakiem bobków, nabrzmiałym brzuszkiem, osowiałością. Wówczas weterynarz przeprowadził lewatywę która pomogła.
Mając te informacje wiem że należy być czujnym na tym punkcie.
Od dwóch tygodni nie możemy uporać się z problemem.
Pod koniec lutego zaczął być niepokojąco "duży". ->wet (ten co dotychczas go prowadził)
Zalecenia: rozgrzewanie, masowanie, leki rozkurczowe w zastrzyku, do pyszczka Espomisan 0,5 3xdzień.
Po kilku dniach- bez zmian.
Wracamy do weta - nie jest źle ale nie jest tez kolorowo -> kontynuować terapię Espumisanem.
Po tygodniu -bez zmian!
Zdenerwowałam się i zajrzałam do Was. Skorzystaliśmy z jednej z poleconych klinik w Gdańsku.
Stan prosiaka: bez prykania, bobki są- zdrowe, wielki brzuch, twardy, głodny -okazuje głód gdy się zbliżam do lodówki, trochę miej aktywny, kontaktowy, bardzo głośna praca w brzuszku -z drugiego końca pokoju słyszę jak mu wewnątrz pracuje.
Na pierwszej wizycie: pełny przegląd, badanie krwi pod kątem tarczycy i morfologii. Po przeglądzie:
-zęby -ok
-bobki -zdrowo wyglądające
-RTG ogromny obrzęk powietrzny w brzuszku w jelicie ślepym
-USG - nie robione
Otrzymane leki przeciwbólowe, na perystaltykę, espumisan.
Zalecenia:
Espumisan 3xdzień
BioLapis 1xdzień
Metoklopradmid 1/10tabletki 3xdzień
Gasprid 1/10tabletki 3xdzień
Loxicom 2xdzień
Dieta: TYLKO SIANO / GRANULAT / Recigar
Świnka waży nie całe 700gr -straszne mało!
Podaję leki, masuję, jest na wybiegu- nie chce chodzić, zachęcam ale z marnym efektem. Gdy go gonię zatrzymuje się i mogę go jedynie pchać.
W domu:
nie może na mnie patrzeć bo kojarzę mu się jedynie ze strzykawkami...
kupki -mało zostaje. większość zostaje przechwycona i zjedzona
bez wiatrów-nie słyszę nie czuję
lubi masaże: zdaje się relaksować
termofor -odpręża, ale jest trochę stresogenny /może przez czerwony kolor:)
jedzenie: dużo pije(nie dostaje mokrego, tylko natkę pietruszki w nagrodę za leki- troszeczkę), ziółka- wybrednie, siano - niezbyt dużo, granulat- w ogóle nie je, Recigar- już jak naprawdę jest głodny to zje ze smakiem.
Dwa dni temu byliśmy na wizycie kontrolnej:
Wyniki morfologiczne- OK/ tarczyca -OK
Wyczuty guzek na tarczycy -ale skoro wyniki są ok, to nie jest to przyczyną aktualnego problemu.
Oddane bobki z 3 dni do badania- czekamy.
Lekarz rozkłada ręce...
Po przeczytaniu wątku skieruję uwagę jeszcze na wątrobę, jeśli z bobków nic nie wyjdzie. Może pobierzemy jeszcze mocz. drugi problem to może kamienie...
Na razie towarzyszę mu o każdej porze dnia i nocy, ale nawiązując do początku wiadomości zastanawiam się czy nie byłoby dobrym pomysłem wziąć mu towarzysza/ towarzyszkę. Klatkę mam 1m/50cm świnka chodzi po pokoju wolna gdy ją wypuszczę. Często 1/2 dnia. Może pomogłoby to w wyzdrowieniu, siły witalne wrócą, chęć do ruchu...
Jeśli ktokolwiek miałby sugestie lub mógłby podpowiedzieć jak mogę mu ulżyć w bólu, wszelkie opinie i pomysły przyjmuję z radością.
Nie mogę patrzeć jak cierpi...
Dziękuję z góry.
Edward ma 7 lat, trafił do mnie(1rok temu) z domu w którym był bardzo dobrze traktowany ale niestety mieszkał sam.
To temat o którym w drugiej kolejności chciałabym napisać.
Edward nie jest wykastrowany.
Kilka lat temu miał pierwszy przypadek zaparcia. Objawiało się po prostu brakiem bobków, nabrzmiałym brzuszkiem, osowiałością. Wówczas weterynarz przeprowadził lewatywę która pomogła.
Mając te informacje wiem że należy być czujnym na tym punkcie.
Od dwóch tygodni nie możemy uporać się z problemem.
Pod koniec lutego zaczął być niepokojąco "duży". ->wet (ten co dotychczas go prowadził)
Zalecenia: rozgrzewanie, masowanie, leki rozkurczowe w zastrzyku, do pyszczka Espomisan 0,5 3xdzień.
Po kilku dniach- bez zmian.
Wracamy do weta - nie jest źle ale nie jest tez kolorowo -> kontynuować terapię Espumisanem.
Po tygodniu -bez zmian!
Zdenerwowałam się i zajrzałam do Was. Skorzystaliśmy z jednej z poleconych klinik w Gdańsku.
Stan prosiaka: bez prykania, bobki są- zdrowe, wielki brzuch, twardy, głodny -okazuje głód gdy się zbliżam do lodówki, trochę miej aktywny, kontaktowy, bardzo głośna praca w brzuszku -z drugiego końca pokoju słyszę jak mu wewnątrz pracuje.
Na pierwszej wizycie: pełny przegląd, badanie krwi pod kątem tarczycy i morfologii. Po przeglądzie:
-zęby -ok
-bobki -zdrowo wyglądające
-RTG ogromny obrzęk powietrzny w brzuszku w jelicie ślepym
-USG - nie robione
Otrzymane leki przeciwbólowe, na perystaltykę, espumisan.
Zalecenia:
Espumisan 3xdzień
BioLapis 1xdzień
Metoklopradmid 1/10tabletki 3xdzień
Gasprid 1/10tabletki 3xdzień
Loxicom 2xdzień
Dieta: TYLKO SIANO / GRANULAT / Recigar
Świnka waży nie całe 700gr -straszne mało!
Podaję leki, masuję, jest na wybiegu- nie chce chodzić, zachęcam ale z marnym efektem. Gdy go gonię zatrzymuje się i mogę go jedynie pchać.
W domu:
nie może na mnie patrzeć bo kojarzę mu się jedynie ze strzykawkami...
kupki -mało zostaje. większość zostaje przechwycona i zjedzona
bez wiatrów-nie słyszę nie czuję
lubi masaże: zdaje się relaksować
termofor -odpręża, ale jest trochę stresogenny /może przez czerwony kolor:)
jedzenie: dużo pije(nie dostaje mokrego, tylko natkę pietruszki w nagrodę za leki- troszeczkę), ziółka- wybrednie, siano - niezbyt dużo, granulat- w ogóle nie je, Recigar- już jak naprawdę jest głodny to zje ze smakiem.
Dwa dni temu byliśmy na wizycie kontrolnej:
Wyniki morfologiczne- OK/ tarczyca -OK
Wyczuty guzek na tarczycy -ale skoro wyniki są ok, to nie jest to przyczyną aktualnego problemu.
Oddane bobki z 3 dni do badania- czekamy.
Lekarz rozkłada ręce...
Po przeczytaniu wątku skieruję uwagę jeszcze na wątrobę, jeśli z bobków nic nie wyjdzie. Może pobierzemy jeszcze mocz. drugi problem to może kamienie...
Na razie towarzyszę mu o każdej porze dnia i nocy, ale nawiązując do początku wiadomości zastanawiam się czy nie byłoby dobrym pomysłem wziąć mu towarzysza/ towarzyszkę. Klatkę mam 1m/50cm świnka chodzi po pokoju wolna gdy ją wypuszczę. Często 1/2 dnia. Może pomogłoby to w wyzdrowieniu, siły witalne wrócą, chęć do ruchu...
Jeśli ktokolwiek miałby sugestie lub mógłby podpowiedzieć jak mogę mu ulżyć w bólu, wszelkie opinie i pomysły przyjmuję z radością.
Nie mogę patrzeć jak cierpi...
Dziękuję z góry.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Zatwardzenia, zaparcia, wzdęcia
Morfologia nie wszystko pokazuje. Dobrze by było zrobić pełną biochemię - sprawdzić wątrobę, nerki i trzustkę. No i poziom cukru skoro dużo pije.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 mar 2020, 23:04
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Zatwardzenia, zaparcia, wzdęcia
Hej, jesteśmy po dodatkowych konsultacjach w Ustce skąd skierowano nas do Bydgoszczy. Stamtąd dostaliśmy zalecenie o dodaniu hormonu. Ostatecznie odstawiliśmy antybiotyk i wróciliśmy z podróży. Podaję hormon i jutro idziemy na wizytę.
Edward ma 6,5 roku a obecnie zachowuje się jak młodziak. Jego problem ze wzdęciem również zniknął.
Gdy sytuacja się polepszy ze stanem zdrowia, zorganizujemy towarzystwo. Aby nie był sam:) Mam nadzieję, że jesteśmy już bliżej odnalezienia prawdziwej przyczyny gastrycznego problemu.
Edward ma 6,5 roku a obecnie zachowuje się jak młodziak. Jego problem ze wzdęciem również zniknął.
Gdy sytuacja się polepszy ze stanem zdrowia, zorganizujemy towarzystwo. Aby nie był sam:) Mam nadzieję, że jesteśmy już bliżej odnalezienia prawdziwej przyczyny gastrycznego problemu.