No do zdrowia to on nie wróci, trzeba go kochać takiego, jaki jest i tak długo, jak da radę. Te pasożyty, to żadna choroba Jest w dobrej formie, więc myślę, że i o kastracji można będzie pomyśleć jak się trochę uspokoi sytuacja ogólna. a on po prostu ma tylne łapki w zaniku jakby i tyle. Taki kadłubek jakby, bardzo sprawnie potrafiący się poruszać. Nie męczę go dotykaniem, bo reaguje dość nerwowo, w końcu to kolejne miejsce, w którym się znalazł, ale już się rozgląda wyraźnie z ciekawością, a nie tylko ze strachem. Tak, że będzie dobrze.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Jest zdecydowanie płochliwy, poruszam się w jego okolicach ostrożnie, ale podobnie zachowuje się i Koneser. Więc mam teraz rozbestwioną parę Entropię i Anemona, a obok w pojedynkach szalejących z obawy Konesera i Foczka. Ponieważ jednak obawa nie szkodzi im na apetyt, więc niespecjalnie się tym przejmuję
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Na razie Foczuć ma na kilka dni pojechać do Medicavetu żeby go zdiagnozowali pod kątem pęcherza przede wszystkim, bo mi brzydko pachnie, a nie będę latać w tę i z powrotem, pomijając koronawirusa, to jest też zimno, a jutro mam podwózkę.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Foczuś obejrzany, dr Agata widzi drożdżaki (tamgdziezwykle), poda ivomec. Obejrzy też starannie całą resztę świnki, ponieważ ma zastrzeżenia do stanu skóry - tak, jakby się wygryzał? Ale tego nie zauważyłam. Natomiast porusza się asymetrycznie, więc być może z tego wynikają drobne urazy? Jutro omówimy sytuację dokładniej.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com