chłopcy po dwóch godzinach na wybiegu - nie jest źle. oczywiście na początku obydwaj byli strasznie wielkimi, napuszonymi, groźnymi władcami wszystkiego. turkotanie, gonitwy, szczękanie zębami, raz na siebie skoczyli ale niecelnie. po godzinie takiego hałaśliwego berka padli, o tak.

akt drugi - Lider postanowił nie dać się dotknąć. Elton podchodził na paluszkach, próbował koleżkę dotknąć nosem i w ostatniej chwili Lider srrrrruuuuuu uciekał. potem znowu zalegli. posiedzą na wybiegu jeszcze, zobaczę jak się sprawy potoczą.
przy okazji - Lider jest przeuroczy
