
Wczoraj podjęłam jedną z najtrudniejszych decyzji w moim zawodowym życiu. Zdając sobie sprawę z cierpienia Bisi, braku poprawy po działaniach korekcyjnych w pyszczku, patrząc jak mała powoli gaśnie w oczach, codziennie spada na wadze mimo dokarmiania, jak siedzi nastroszona uciekając od strzykawki kojarzonej z bólem- zadecydowałam za nią.
Wytuliłam, wytłumaczyłam że tak będzie dla Niej najlepiej.
Wieczorem Bisia zasnęła na zawsze.


Przegrała walkę z zaawansowaną chorobą stomatologiczną. Badanie sekcyjne wykazało silne pozapalne zmiany w płucach, marskość wątroby, zapalenie trzustki oraz nowotworzenie śledziony i powiększenie węzłów chłonnych (początki chłoniaka).
Wierzę, że była to jedyna rozsądna decyzja jaka mogła zostać w tej sytuacji podjęta. Rozum się jakoś trzyma, serce płacze i będzie płakało jeszcze długo.
Bisia była najodważniejszą, najbardziej charakterną świnką jaką znałam.
Dziękuję Wam za każde słowo wsparcia, Wirtualnym Rodzicom za wspieranie małej finansowo.