Milusia, Tusia i Pchła Szachrajka [Warszawa]

[misia1]

Niema domku. Pani się rozmyśliła.

[margonel]

Trudno. Widocznie tak lepiej i gdzieś czeka prawdziwy, dobry dom.
Dziewczynki są cudne, kochają się jak rzadko w trzyświnkowym stadzie. To trio to WYJĄTKOWY RARYTAS, gratka. Tak trudno "skompletować" takie stadko z pojedynczo adoptowanych świnek. A tu masz, wszystko gotowe i w NAJLEPSZYM WYDANIU. Nie rozdzieliłabym ich za nic w świecie. Może trzeba będzie zaczekać na odpowiedni dom ale warto. Wierzę, że znajdzie się taki.
Serdecznie pozdrawiam misię1. Pluszaczkom czułe kici, kici, miziu, miziu ode mnie.

[misia1]

Nieśmiało korzystają z nowych domków.

[jolka]

widzę że dziewczynki z domków korzystają. Trzeba je może więcej na fb pokazaywać? Aga- i z odnosnikiem do ich watku, ze szukają ds

[Dzima]

Przydałyby się zdjęcia. Nie widać dziewczyn.
Albo jedno wspólne.

[Dzima]

Przydałyby się zdjęcia. Nie widać dziewczyn.
Albo jedno wspólne.

Daj im się polansować na fb

[JRM]

Czy one są nadal wspólnie we trzy do adopcji? Czy też w ich wieku i po takim czasie w DT, przenosiny w inne otoczenie byłyby zbyt stresujące?
Czy dobrze widzę, że one nie na żwirku mieszkają? Jak wtedy się utrzymuje czystość w klatce, zwłaszcza przy takim sporym stadku?

[jolka]

Odpowiem bo znam i misie i dziewczyny. Tak dt chce je wyadoptować razem. Nie będzie problemu z zaadoptowaniem się. Jeśli stworzy się im dobre warunki da dużo dobrego jedzonka to będą szczęśliwe. Jeśli chodzi o podłoże to u misi są maty, dry bedy, a pod spodem podkłady seni. Ja również mam podobne podłoże. Spokojnie zdaje egzamin.

[JRM]

1. Przez kilka lat mieliśmy od małego dwie samiczki z tego samego zoologu (w awatarze; obie już za TM).
Po nich dostaliśmy w spadku pięcioletnią "seniorkę" Dixie, bo ktoś wyjeżdżał za granicę, ale niestety odeszła w maju.
Minęło na tyle dużo czasu, że zapomnieliśmy o smutku i chętnie powitalibyśmy następne (i nie muszą być młode - nieważne, jak długo czasu z nami pobędą, jeśli będzie im dobrze).
2. Rozmiary klatki spełniają z naddatkiem wymogi podane przez Stowarzyszenie dla trójki, ale przyznam, że u nas miały po prostu żwirek (oczywiście zmieniany), poidełka (dwa, żeby ta "uległa" nie musiała czekać na swoją kolej), domek i taki jakby pomost do wchodzenia (i chowania się pod nim), a nie takie ekstrawagancje jak na zdjęciach. O tych matach też nigdy nie słyszałem. Ale jeśli dostaniemy przeszkolenie oraz wskazówki, co i gdzie dokupić, to jestem otwarty na "nowoczesne technologie" i doposażenie. Np. o hamaczkach słyszałem, ale nigdy nie udało nam się ich zdobyć.
3. Oprócz karmy i siana z ziołami nasze uwielbiały natkę z marchewki, ogórki, jabłka i zielone części z pęczków rzodkiewek. Od marca do listopada miały też zawsze świeżą trawę z ogródka (zwykle wolały zamiast siana). Nie wiem, czy te trzy "słodziaki" mają podobną dietę.
4. Czy one raczej wolą bezpieczeństwo klatki czy też preferują wypady poza? Te nasze oczywiście lubiły sesje z głaskaniem, ale do eskapad na zewnątrz klatki zwykle nie pałały wielkim entuzjazmem (i raczej czekały, żeby jak najszybciej wrócić "do siebie"). Natomiast późną wiosną i latem robiliśmy im za dnia ogrodzony, zabezpieczony (przed kotami) wybieg na trawniku - oczywiście z wodą. pożywieniem i domkiem do schronienia się w cieniu.
*****
O ile tymi trzema należałoby się opiekować w miarę podobnie, to bardzo chętnie umówimy się na wizytę kontrolną. Józefosław to właściwie W-wa (przed Piasecznem, niemal to samo co Mysiadło).

[misia1]

Dziewczynki uwielbiają natke ogórki , paprykę oczywiście cykoria i bazylia też. Eskapady poza klatkę też lubią a obecnie są w kojcu otwartym.
Zaniedługo wstawię kilka foto.