o mateczko...
Pół roku po przeprowadzce do nowego mieszkania doznałam ocieplania budynku. To łagodna tortura, aczkolwiek zasłonięcie folią zamkniętych szczelnie okien jest dość dojmujące...
Trzymajcie się!
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
U nas nie zasłaniali, ale sami musimy od środka, gdyż obecność całkiem sympatycznych, ale jednak obcych gąb za szybą nieco utrudnia egzystencję.
- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Współczuję. I Wam i zwierzakom
U mnie jak ocieplali blok to baaardzo długo im zeszło. A blok mały bo tylko dwie klatki i cztery piętra
Rozstawili rusztowanie, pozaklejali na niebiesko okna, zerwali barierki z balkonu i ekipa zwinęła się na inną budowę a na naszym bloku został 1 (podkreślam jeden!) robotnik
Nikt nic nie wiedział, nikt nic nie słyszał... Przyszła zima, zerwali niebieską folię i powiedzieli, że wrócą na wiosnę!
No i tak było... Rusztowanie stało całą zimę. Frugo wtedy tak szalał, że wszyscy mieliśmy go dość. Był jeszcze młody (miał dopiero rok), dzikie koty wchodziły po rusztowaniach i łaziły po balkonach. A on miauczał, drapał w drzwi balkonowe itd. Nocami w ogóle nie mogliśmy przez niego spać...
Także doskonale Cię sosnowa rozumiem

U mnie jak ocieplali blok to baaardzo długo im zeszło. A blok mały bo tylko dwie klatki i cztery piętra



Także doskonale Cię sosnowa rozumiem

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
O rety.
To moje to pikuś

To moje to pikuś
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Musze się zmobilizować i wstawić foty. Otoni nie poznacie. Serio. Jest niemal kulista z puchu i kawał baby na dotyk. Reszta też ok. Walduś kwitnie nam.
A ja sobie właśnie poryczałam trochę, jak na daty spojrzałam, bo to rok, jak z Wiedźminem zaczęło już być naprawdę bardzo źle.Brak mi go strasznie.
A ja sobie właśnie poryczałam trochę, jak na daty spojrzałam, bo to rok, jak z Wiedźminem zaczęło już być naprawdę bardzo źle.Brak mi go strasznie.
-
- Posty: 624
- Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
- Miejscowość: Białystok
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Sosnowa
Ja też tak mam za Maniusiem. Cóż zrobić... Za jakiś czas go znowu spotkam.


Ja też tak mam za Maniusiem. Cóż zrobić... Za jakiś czas go znowu spotkam.
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
W poniedziałek musiałam zawieść Walczaka do MV, gdyż się okrutnie zasmarkał, a rok temu miał uszy jak wiadomo niezłe, więc nie ma co lekceważyć. Chwilowo dostał tylko immunoglukan i loxicom, ale recepta na Bactrim jest i mam w razie czego podać. Chyba jest lepiej. Przy okazji dokładnie obejrzano mu uzębienie i jest ok, ładnie starte i równo, co jest super, gdyż to porażenie połowy głowy jednak utrudnia mu funkcjonowanie. Nie dość, że z lewej dziurki mu leci i się zatyka, gdyż nie umie sobie furknąć porządnie, to okazało się jeszcze, że pan W nie jest w stanie zapewnić sobie należytej higieny intymnej i miał taki skład paskudy w rzeczy samej, że tak powiem, że matce okropnego wstydu narobił.
W uchu lewym zresztą też. W czasie oględzin okropnie ubliżał dr Magdzie i usiłował ją obsikać, nie trafił
ale gabinet swoje oberwał.
Zabrałam ze sobą Otonię, gdyż wymacałam jej jeszcze jakiś supełek w bliźnie, no i było niesamowicie. Przede wszystkim pani doktor jej nie poznała
myślała, że to jakaś nowa świnia. Serio, było widać po twarzy, że naprawdę nie wie, co to za prosię u mnie na rękach. Otonia waży 720g
i obrosła puchem jak niedźwiedź. W formie ogólnie doskonałej, ale niestety lewe ucho zarośnięte w środku i na zewnątrz. Na tyłku też strupy. Dr twierdzi, że to nie grzyb i nie świerzbowiec uszny, wyszorowała i dała jednak zastrzyk z biomectinu i do smarowania jakieś nowe, podobno super, teoretycznie dla psów i kotów, ale jakoby daje znakomite rezultaty. Allerderm się chyba nazywa. Plus beta karoten.
Cała ekipa dostaje immunoglukan profilaktycznie, na pewno jesienią to świetny pomysł.


Zabrałam ze sobą Otonię, gdyż wymacałam jej jeszcze jakiś supełek w bliźnie, no i było niesamowicie. Przede wszystkim pani doktor jej nie poznała


Cała ekipa dostaje immunoglukan profilaktycznie, na pewno jesienią to świetny pomysł.
-
- Posty: 1563
- Rejestracja: 06 mar 2016, 20:48
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Otonia miszcz!
Walczak tez...

Walczak tez...

DS:Matka Venda i Córka Via
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły
Podzielam powyższe. 
A immunoglukan to swoją drogą doskonały pomysł.

A immunoglukan to swoją drogą doskonały pomysł.