Felkowe wyniki krwi są perfekcyjne (parametry wątrobowe wróciły do normy!). Jeszcze raz ogromnie dziękuję osobom, które zakupiły dla niego Hepato-herb dr Ziętka, to też dzięki Wam Felkowym wynikom nie można niczego zarzucić

.
Felkowi w jego niewielkiej łysince na czubku głowy zrobił się ostatnio biały nalot, ni to grzybica ni to niewiadomo co

. Smarujemy maścią zaleconą przez lekarza i wnioskujemy, że coś to mogło mieć wspólnego z grzybem lub jakąś niewielką infekcją bakteryjną, bo po zaledwie dwóch dniach smarowania po dziwnym nalocie ślad zniknął

. Oczywiście smarowanie kontynuujemy, ale piszę o tym poniekąd dlatego, że przy każdym smarowaniu przypominamy sobie jak Felek reagował paniką na każdy ruch w okolicach głowy. Ogromny strach spowodowany tym, przez co przeszedł i ogromnym bólem jaki mu towarzyszył sprawiał, że nie dawał się dotykać w okolicach łebka. W tej chwili to zupełnie inna świnka, można miziać futerko na łebku i małą łysinkę bez żadnego oporu ze strony prosiaka

. Kilka miesięcy temu to było takie moje marzenie żeby móc go po tym łebku bezkarnie czochrać

.
W poniedziałek zawozimy Felusia na kastrację, choć wyniki krwi są super, więc bez żadnych przeciwwskazań został zakwalifikowany do zabiegu to jednak zawsze istnieje ryzyko, więc prosimy o mocne kciuki za Felka! Mamy nadzieję, że to już ostatni "zakręt" na jego drodze i pozostanie mu już "tylko" znalezienie kochającego, dobrego domku, który pokocha go takiego, jakim jest - a jest naprawdę fajnym chłopakiem!