Zosieńka [*], Maszeńka i Fisiula
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Masza i Fisia. Pierwszy spacerek. Zwraca uwagę niebywały entuzjazm. Zosia w tym czasie samotnie próbuje otworzyć klatkę metodami zabronionymi prawem.
Fisia i Masza. Odpoczywamy po upale. Zosia odpoczywa zakopana w kocykach.
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Witamy ponownie. U nas wszystko dobrze. Tradycyjny cotygodniowy przegląd wypadł dobrze. Zosia 1150, Masza 950, Fisia 900. Apetyty dopisują. Nieważne że jest niedziela rano, trzeba panciuchów obudzić żeby dali jeść. Ostatnio była radocha bo w paczce od Hipcia przybył tunelik ziołowo-warzywny. Zosia od razu z zainteresowaniem podeszła do tematu-wszystko co da się zjeść jest warte zainteresowania. Fisia-świnka mała ( w sensie że najmłodsza i najmniejsza w stadzie) ale śmiała, nic się nie bala, pierwsza przeszła środkiem i też szybko skumała, że to jest smaczne. A Maszka..no cóż, najbardziej bojaźliwa, na początku się bała. Były podchody i z tej i z drugiej strony...no ale koleżanki zajadały już śmiało więc i ona się ośmieliła. Teraz już biega przez tunelik, ładnie skubie. Strach miał tylko wielkie oczy. Pewnie we wrześniu pojedziemy do pani doktor na fachowy przegląd. Pozdrawiamy! A Fisia szczególnie swoje dzieciaki!
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
U nas też ten tunel robi furorę!
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Tak, widziałam na zdjęciach Ale my po dniu, dwóch wyjmujemy tunelik, bo się szybko nudzą. I za jakiś czas znów wstawiamy i jest wtedy duże zainteresowanie i radocha. A poza tym...Teraz to nr 1 jest trawka, świeżutka, dopiero co odrosła. Jest szaleństwo Trawką się nigdy nie znudzą, małe cwaniaki.
- Siula
- Posty: 4007
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Witam, u nas wszystko dobrze. W ubiegły piątek byliśmy u weta na kontroli. Małe w porządku, rosną. Ząbki i wszystko inne ok. Zosi krzywo ścierają się siekacze i na przyszły piątek jesteśmy umówieni na korektę na wziewce. Wszystkie trzy panienki miały wyczyszczone uszka, bo o ile pazurki umiem przyciąć, to z tymi uszkami jakoś mi nie idzie. Fisia była bardzo ruchliwa, niechętnie poddawała się zabiegowi czyszczenia uszu, Masza jest najbardziej strachliwa, więc się rozpłaszczała i udawała, że jej nie ma.. Za to Zosia była mocno zniecierpliwiona i usiłowała ugryźć albo lekarza albo mnie. Ale to było takie tylko podgryzanie, bo jak się prawdziwie wkurzy, to potrafi dziabnąć do krwi. Ale tylko wtedy jak już jest przyparta do muru…Poza ząbkami, wszystko dobrze. wszystkie trzymają ładnie wagę.
Dziewczyny zyskały na parę tygodni męskie towarzystwo. Dzięki pomocy Pysi trafiło do nas na przechowanie dwóch chłopaczków – Bezyl i Folik. Na około parę tygodni, bo ich pańcia musi iść na rehabilitację. Niestety nie są kastratkami, więc na dziewczyny mogą jedynie tęsknie spoglądać zza krat…Sami do siebie mięty nie czują i się pogryźli kiedyś, więc też muszą być w osobnych klatkach. Po pierwszej nocy myślę, że będzie im u nas dobrze. Tylko pozostaje modlić się o to, aby jak najdłużej aura sprzyjała, żeby jeszcze można było zbierać trawkę. No i jakoś okiełznać to towarzystwo przy sprzątaniu. Jestem pełna podziwu dla wszystkich, którzy prowadzą domki tymczasowe. Jak wy to ogarniacie???
Szefowa i dwie przyboczne...
Dziewczyny zyskały na parę tygodni męskie towarzystwo. Dzięki pomocy Pysi trafiło do nas na przechowanie dwóch chłopaczków – Bezyl i Folik. Na około parę tygodni, bo ich pańcia musi iść na rehabilitację. Niestety nie są kastratkami, więc na dziewczyny mogą jedynie tęsknie spoglądać zza krat…Sami do siebie mięty nie czują i się pogryźli kiedyś, więc też muszą być w osobnych klatkach. Po pierwszej nocy myślę, że będzie im u nas dobrze. Tylko pozostaje modlić się o to, aby jak najdłużej aura sprzyjała, żeby jeszcze można było zbierać trawkę. No i jakoś okiełznać to towarzystwo przy sprzątaniu. Jestem pełna podziwu dla wszystkich, którzy prowadzą domki tymczasowe. Jak wy to ogarniacie???
Szefowa i dwie przyboczne...
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Co za cudowności! Trzymam kciuki za korektę i pozdrawiamy z Sopotu!
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Korekta się udała. Doktor mówił, że Zosia dobrze zareagowała na wziewkę i bardzo ładnie się wybudziła. Na początku byłam w wielkim stresie. Bo Zośka chciała jakby jeść – skubała sianko, zaglądała do miseczek z ziółkami, wzięła ogórka do pyszczka i memlała, ale jakby nie mogła go zjeść. Za to papkę ze strzykawki to wciągała bardzo chętnie. Prawie 20 ml na raz. Ja już w panice – biedna Pysia, zawsze do niej pierwszej po pomoc. Asia mnie uspokajała, że mała musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji w pysiu. Napisałam też do nieocenionej, doświadczonej Mas, która też uspokajała, żeby dać jej czas. A jeżeli nie poprawi się do poniedziałku (a korekta w piątek) to wtedy do weta. No i oczywiście w niedzielę rano Zosia jakby zaskoczyła, że nowymi ząbkami można świetnie gryźć. Na natce pietruszki, na trawce, potem wzięła malutkie kawałki ogóreczka i po malutku coraz lepiej. Potem sianko zaczęła pięknie żuć, a jak zabrała się za karmę, to już całkiem odetchnęliśmy. No i teraz pięknie je i znów najgłośniej krzyczy o jedzenie. Ale parę siwych włosów przybyło…
Chłopaczki zaaklimatyzowały się u nas błyskawicznie. Są bardzo kontaktowi, zwłaszcza Foliś, przytulaśny. Wciąż by jedli. Jest zabawnie, bo baby zgrzytają zębami, żebym im pierwszym dać jedzonko, a chłopaki gryzą pręty jak szaleni, że oni chcą pierwsi…i bądź tu mądry…sprawiedliwie dajemy raz tym, a raz tym.
I wszystko byłoby super i pięknie gdyby nie to, że parę dni temu wymacałam jakieś zgrubienie podłużne pod jednym sutkiem Zosi, a pod drugim też coś jakby kuleczkę. Wczoraj sprawdzałam, nie zniknęła.. Łudziłam się, że może przy rujce coś takiego jest, ale obawiam się , że to guzki na listwie mlecznej. W sumie ciężko to było wymacać, bo przecież często sprawdzam te rejony, była u weta dwa tygodnie temu, ale to jest tak jakby pod samym sutkiem.Nie chcę też jej gnieść za bardzo. Trzeba będzie na USG.
Foliś
Bazylek
Zosia i bohaterki drugiego planu nie zainteresowane pozowaniem
Chłopaczki zaaklimatyzowały się u nas błyskawicznie. Są bardzo kontaktowi, zwłaszcza Foliś, przytulaśny. Wciąż by jedli. Jest zabawnie, bo baby zgrzytają zębami, żebym im pierwszym dać jedzonko, a chłopaki gryzą pręty jak szaleni, że oni chcą pierwsi…i bądź tu mądry…sprawiedliwie dajemy raz tym, a raz tym.
I wszystko byłoby super i pięknie gdyby nie to, że parę dni temu wymacałam jakieś zgrubienie podłużne pod jednym sutkiem Zosi, a pod drugim też coś jakby kuleczkę. Wczoraj sprawdzałam, nie zniknęła.. Łudziłam się, że może przy rujce coś takiego jest, ale obawiam się , że to guzki na listwie mlecznej. W sumie ciężko to było wymacać, bo przecież często sprawdzam te rejony, była u weta dwa tygodnie temu, ale to jest tak jakby pod samym sutkiem.Nie chcę też jej gnieść za bardzo. Trzeba będzie na USG.
Foliś
Bazylek
Zosia i bohaterki drugiego planu nie zainteresowane pozowaniem
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Gratulacje dla Zosi, że była taka dzielna. Też w panice czasem dzwonię do Mas a ona uspokaja.
Chłopcy nie pobili się o panie? Bo moich zgodnych chłopaków zawsze obecność samicy skłaniała do bójki, choć raz cwierkali zgodnie, anonsujac zaspanym domownikom ruje koleżanki w gościnie. Nawet sąsiedzi wiedzieli.
Buziaki dla wszystkich
Chłopcy nie pobili się o panie? Bo moich zgodnych chłopaków zawsze obecność samicy skłaniała do bójki, choć raz cwierkali zgodnie, anonsujac zaspanym domownikom ruje koleżanki w gościnie. Nawet sąsiedzi wiedzieli.
Buziaki dla wszystkich
- Anusia
- Posty: 71
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:01
- Miejscowość: Nowe Miasto Lubawski
- Kontakt:
Re: Zosieńka, Maszeńka i Fisiula
Pewnie i stoczyliby bójkę gdyby siedzieli razem. Ale siedzą w osobnych klatkach bo toczyli walki i bez obecności dam. Foliś zerka na dziewczyny zwłaszcza jak się kłócą i jest głośno. Bazylek raczej nie jest nimi zainteresowany. Z kolei z bab tylko Fisia na nich kuka. Zocha ich kompletnie olewa , jakby ich nie było, a Masza na początku była lekko wystraszona. Obserwowała rozwój wydarzeń z kącika klatki. Teraz też jest obojętna. Także big love to między nimi nie ma...