Ja się zastanawiam czy Inki nie będę musiała mieć sterylki. Coraz bardziej upierdliwa jest podczas rujek i boję się, że w którymś momencie Lusia nie wytrzyma i zaczną się żreć
Berta i Elma
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Ale cwaniary
Ja się zastanawiam czy Inki nie będę musiała mieć sterylki. Coraz bardziej upierdliwa jest podczas rujek i boję się, że w którymś momencie Lusia nie wytrzyma i zaczną się żreć
Ja się zastanawiam czy Inki nie będę musiała mieć sterylki. Coraz bardziej upierdliwa jest podczas rujek i boję się, że w którymś momencie Lusia nie wytrzyma i zaczną się żreć
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12540
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Może ma jakąś maleńką nad aktywną cystęmartuś pisze:Ale cwaniary![]()
Ja się zastanawiam czy Inki nie będę musiała mieć sterylki. Coraz bardziej upierdliwa jest podczas rujek i boję się, że w którymś momencie Lusia nie wytrzyma i zaczną się żreć
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Coraz bardziej się przekonuję do pomysłu sterylki prewencyjnej. Wiem, że P bardzo zaleca, i chyba jednak słusznie. Nie wiem, dlaczego, ale coraz więcej tych zaburzeń i to u młodych świnek. U mnie Kresyda i Dioptria zafundowały sobie aktywne cysty mając około roku, zwlekałam u Kresydy i doszło do krwiomacicza. Otonia niecałe 2 lata i guz macicy. Apa chodzi z cystami bo nieaktywne, kazali jej schudnąć i wciąż jakaś inna ma pilniejsze, więc kasowo nie wyrabiam. W dodatku operacja z dojścia bocznego jest rzeczywiście znacznie mniej dotkliwa dla pacjentki i rekonwalescencja u mnie przebiega super u wszystkich. Więc popieram.
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Ale z dojścia bocznego wycinają tylko jajniki czy macicę też dają radę? I jak wtedy z pozostawioną macicą (w sensie że mogą na niej rosnąć guzy)?
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Otonia miała guza na macicy i to bardzo nisko, koło pęcherza. A operacja była z dojścia bocznego, po prostu z jednej ztrony większe nacięcie. Czyli macicę też usuwają.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Dziewczynom macicy nie usuną, z tego co zrozumiałam. Ale to też prewencyjna, może dlatego 
My mamy wreszcie długo oczekiwany urlop
A za tydzień pierwszy raz zostawię paskudy same (tzn z sąsiadeczką). Pewnie nawet nie będą tęsknić..
A dziś wyczaiłam czemu wolą pańcia ode mnie.. Bo każde z nas daje im przy karmieniu garść karmy i ziół.. Tylko moja garść a jego garść..
My mamy wreszcie długo oczekiwany urlop
A za tydzień pierwszy raz zostawię paskudy same (tzn z sąsiadeczką). Pewnie nawet nie będą tęsknić..
A dziś wyczaiłam czemu wolą pańcia ode mnie.. Bo każde z nas daje im przy karmieniu garść karmy i ziół.. Tylko moja garść a jego garść..
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
A u mnie nie wiem dlaczego, świnie kwiczą głównie do Qąqubęta jak przechodzi. Bez sensu zupełnie bo on ich nigdy nie karmi ani nic przy nich nie robi, nawet głaskać za bardzo nie chce. Znają go tylko jako przytrzymywacza do dawania leków ewentualnie dźgacza zastrzykowego. I mimo wszystko jak przechodzi to do niego się drą a do mnie nie.
i weź tu zrozum. 
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Berta, Elma i Margo
Ja rozumiem ruje.. Rozumiem kręcenie dupką, bieganie za koleżanką, nastawianie się.. Ba! Jestem taka tolerancyjna, że rozumiem nawet wskakiwanie na koleżankę i gwałcenie jej (chociaż w sumie nie ma czym
).. Ale żeby Margo się wypinała a Berta ją lizała... 
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy