Są u mnie od piatku wieczora. Wypusciłam je dziś pierwszy raz. Latały, chodziły  3 godzinki po pokoju,
 Mały problem był żeby zagonic do klatki 

 Na świnie uwagi nie zwracaja- przyzwyczajone u lunorek,
Nawet na poczatku chciałam mieć . Teraz jednak chyba to nie moja bajka... Są cudowne, mądre i słodkie , ale szara drze się jak diabeł 

  Nagram w wolnej chcwili i Wam puszczę . Koncerty od wrzasku po trele 
