Emigruje do mysiego stada!urszula1108 pisze:Te maluchy robią się coraz bardziej bezczelne. Niedługo Mysza będzie miała przechlapane

Moderator: pastuszek
Emigruje do mysiego stada!urszula1108 pisze:Te maluchy robią się coraz bardziej bezczelne. Niedługo Mysza będzie miała przechlapane
Ale u Myszy też jest wesoło. Prawie codziennie wieczorem z klatki dobiegają żałosne piski słyszalne w całym mieszkaniu. To Kruszynka męczy koleżanki. Najlepsze jest to, że ona ich nie gryzie tylko myje, czochra, trzyma, a Luna i Leisi cierpliwie przeczekują te pieszczoty piszcząc. Jeśli nie mają na nie ochoty, to Kruszynka stawia ogon na sztorc i szuka ich tak długo, aż którąś dopadnie. Jej faworytką jest jednak Leisi. Te końskie pieszczoty kojarzą mi się z Erminkązwierzur pisze:Emigruje do mysiego stada!urszula1108 pisze:Te maluchy robią się coraz bardziej bezczelne. Niedługo Mysza będzie miała przechlapane
Zgadza sięmartuś pisze:Jakie słodkie dziewczyny
Ale namiętne grzebanie w futrze i pysku jest w mysim stadzie. W świńskim jest tak:dortezka pisze:O popatrz.. U mnie też było namiętne grzebanie w futrze i pysku.. Cynthia chyba czymś im te futerka natarła specjalnie, coby podczas łączenia zajęły się grzebaniem w nim zamiast gryzieniem w dupsko
Faktycznie, to z przyzwyczajenia. Mysza jest u nas od lat, a myszy od tygodnidortezka pisze:no właśnie.. a że napisałaś z dużej litery to automatycznie przyjęłam, że chodzi o Myszę