margonel pisze:Czy, gdy Feluś buszuje w sianku, to nie wpadają mu do środka uszka różne paproszki ? Nie grozi to stanami zapalnymi ?
Póki co nie mieliśmy takiej sytuacji a od kilku dni Felek zamieszkał w trocinkach zamiast podkładów ponieważ nie ma już żadnych otwartych ran

. Z opinii lekarskiej wynika, że brak małżowin nie powinien powodować problemów zapalnych i większego narażenia na infekcje uszu.
A co u Felka? Felek ma kolegę przez kratki:
https://www.youtube.com/watch?v=prwrdHy ... ture=share
Precel mieszkał z nim klatka w klatkę. Myślałam, że to tylko na początku aż tak mocno są sobą zainteresowani, ale kiedy godzinę piłowali kraty, każdy ze swojej strony, zapadła decyzja o rozdzieleniu ich deską póki żaden nie uszkodził sobie pyszczka tym uporczywym wgryzaniem się w kraty

.
Felek niezmiennie wyrywa strzykawkę z hepato-herbem z ręki, sylimarolem też nie gardzi

:
Nasz mały dżentelmen na kolankach

:
