Najpierw to muszę się dowiedzieć co w związku z ec Nutki... Przecież Inka z nią mieszkała od października.
Młoda ma charakterek - Tolę w klatce na tyle gnębiła, że biedna bała się ruszyć. Nutkę mniej bo ona już słabo chodziła i co najważniejsze to nie uciekała. To wyglądało tak, że Inka do niej doskakiwała, Nutka przestawała jeść, kuliła głowę i popiskiwała a wtedy Inka jej nie gryzła tylko zaczynała lizać oczy. Tola na samo zbliżenie Inki reagowała paniczną ucieczką co się chyba młodej podobało bo biegła za nią...

Natomiast na wybiegu Inka bardziej trzymała się Toli bo razem spacerowały po pokoju. Problem pojawiał się tylko w klatce
Nie rozumiem też dlaczego ona boi się nawet najmniejszego ruchu... Była malutka jak zabrali ją z pseudo. U Dzimy nic jej nie groziło, u mnie tak samo a ona cały czas reaguje ucieczką nawet na powolne wejście do pokoju, ruszenie ręką czy nogą

Ludzi jako tako się nie boi bo bierze jedzenie z ręki, jak chce wyjść z klatki albo do niej wrócić to sama wchodzi na ręce, jak siedzę z nią na łóżku to wskakuje na kolana i leży
