No i wczoraj wieczorem Luna_Luna była na wizycie przedadopcyjnej- razem z Biszkoptem.
Łączenie przebiegło prawie idealnie, jedynie drobny, goły rezydent troszkę orbitował wokół Biszkopta i chwilę pocykał zębami. Został jednak zupełnie zignorowany. Biszkopt pozwalał sobie nawet jedzenie z pyszczka wyciągnąć. Zupełnie nie traktował nowego kolegi jak samca i rywala, może dlatego, że (jak się okazało) świń był wykastrowany. Wygląda na to, że chłopaki będą sobie żyli w permanentnej zgodzie

. Czekamy jeszcze na wieści jak wygląda sytuacja po pierwszej nocy spędzonej pod jednym dachem.
Ed. 18.04.2019-
Jest ok- zostaje
