Baranek i Leonek znowu razem [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Gratuluję To teraz czas na doświnienie żeby było po równo i żeby każde dziecko miało swoją świnkę
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Chciałaś napisać "żeby każda świnka miała swoje dziecko" (w znaczeniu dużego, ale jeszcze małego człowieka)martuś pisze:Gratuluję To teraz czas na doświnienie żeby było po równo i żeby każde dziecko miało swoją świnkę
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
Re: Przygody Baranka i Leonka
Dzięki dziewczyny Fajnie, że ktoś nas jeszcze pamięta. Rozglądałam się po forum po przerwie i przykro mi, że sporo świnek odeszło chyba jesienno-zimowe miesiące nie były dobre dla wielu stad...
Leon na szczęście chętnie je karmę ratunkową. Od zeszłej soboty do środy przytył 40g, mam nadzieję, że tendencja wzrostowa utrzymała się i przybyło mu jeszcze więcej. Parę dni temu pogonił dwa razy cięższego Baranka. Niby taki wielki, a zwiewał z kwikiem... W czwartek dzwonili z lecznicy, że wyniki badań krwi Leonka są dobre, więc termin operacji bez zmian - jutro.
Martwię się... nawet nie samą operacją, tylko tym, że nie będzie chciał jeść. Doszło do mnie, że rana będzie w takim miejscu, że na pewno utrudni mu jedzenie. Pewnie czeka nas długie i częste podawanie karmy ratunkowej... oby chociaż ją chciał jeść.
Moja córka weszła w fazę, kiedy boi się różnych rzeczy (np. figurek zwierząt, balonów) i okazało się, że boi się również świnek Ale powiem brutalnie - tym lepiej dla świnek. Synek natomiast podchodzi do klatki i mówi "kłi kłi". W głaskaniu jest delikatny, choć i tak pilnować trzeba
Leon na szczęście chętnie je karmę ratunkową. Od zeszłej soboty do środy przytył 40g, mam nadzieję, że tendencja wzrostowa utrzymała się i przybyło mu jeszcze więcej. Parę dni temu pogonił dwa razy cięższego Baranka. Niby taki wielki, a zwiewał z kwikiem... W czwartek dzwonili z lecznicy, że wyniki badań krwi Leonka są dobre, więc termin operacji bez zmian - jutro.
Martwię się... nawet nie samą operacją, tylko tym, że nie będzie chciał jeść. Doszło do mnie, że rana będzie w takim miejscu, że na pewno utrudni mu jedzenie. Pewnie czeka nas długie i częste podawanie karmy ratunkowej... oby chociaż ją chciał jeść.
Moja córka weszła w fazę, kiedy boi się różnych rzeczy (np. figurek zwierząt, balonów) i okazało się, że boi się również świnek Ale powiem brutalnie - tym lepiej dla świnek. Synek natomiast podchodzi do klatki i mówi "kłi kłi". W głaskaniu jest delikatny, choć i tak pilnować trzeba
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Trzymam kciuki za operację
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Daj znać co z Leonkiem. Kciukam mocno No i czemu miałabym o Tobie zapomnieć? Zdjęcia Barana i Leona nadal mam u siebie na dysku
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3161
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Pewnie, ja też pamiętam! Przecież to "moje" maleństwo .
Re: Przygody Baranka i Leonka
Jesteśmy w domu, operacja się udała. Zabieg był ponoć szybki. Guz był otorbiony, został usunięty w całości, tarczyca nienaruszona. Leon nie wygląda na szczególnie szczęśliwego, ale nie leży też w jednym miejscu, rusza się, nawet właśnie zaczął skubać siano! Trudno być szczęśliwym, mając podgardle wygolone, zszyte i zasprejowane na srebrno Oczywiście przez pierwsze dni mogą być problemy z jedzeniem ze względu na bolesność, ale mamy karmę ratunkową i będziemy dokarmiać. I tak musimy, żeby go dalej tuczyć, bo waży zaledwie 712g. Teraz przynajmniej nie ma guza i tuczenie go nie będzie przypominało próby napełnienia dziurawego wiadra.
Za dwa-trzy tygodnie musimy skontrolować hormony tarczycy, ogólnie tarczyca teraz musi być pod kontrolą, bo mniejsze guzy można opanować lekami. Oprócz tego Leon dostał krople do oczu, bo ma jakiś stan zapalny. Strasznie się cieszę, że ruszył się teraz, aby jeść siano, bałam się, że w ogóle nic nie będzie chciał. Całe szczęście przy takiej ranie nie trzeba (a nawet nie można by było) zakładać kołnierza, bo z tego, co pamiętam, ten abażur zawsze przeszkadzał w jedzeniu...
No, to operacja za nami. Stwierdzam (po rachunkach z ostatnich dni), że taniej operować świnki, niż leczyć zęby małym dzieciom, za to cholernie kiepsko, kiedy trzeba zrobić jedno i drugie w ciągu kilku dni
Za dwa-trzy tygodnie musimy skontrolować hormony tarczycy, ogólnie tarczyca teraz musi być pod kontrolą, bo mniejsze guzy można opanować lekami. Oprócz tego Leon dostał krople do oczu, bo ma jakiś stan zapalny. Strasznie się cieszę, że ruszył się teraz, aby jeść siano, bałam się, że w ogóle nic nie będzie chciał. Całe szczęście przy takiej ranie nie trzeba (a nawet nie można by było) zakładać kołnierza, bo z tego, co pamiętam, ten abażur zawsze przeszkadzał w jedzeniu...
No, to operacja za nami. Stwierdzam (po rachunkach z ostatnich dni), że taniej operować świnki, niż leczyć zęby małym dzieciom, za to cholernie kiepsko, kiedy trzeba zrobić jedno i drugie w ciągu kilku dni
- Siula
- Posty: 4007
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka
Jak dobrze,że wszystko ok. Trzymajcie się, a Ty jedz i tyj Leonku
Re: Przygody Baranka i Leonka
Jest lepiej, niż się spodziewałam. Leon w zasadzie normalnie je, nie wygląda na obolałego. Przyjmuje lekarstwo bez problemu, karmę ratunkową, krople do oczu też nie stanowią powodu do protestów. Nawet po wycinaniu kaszaka z tyłka nie czuł się aż tak dobrze Mam tylko nadzieję, że jego apetyt przełoży się na przyrost wagi, bo na tym nam teraz najbardziej zależy.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Przygody Baranka i Leonka - make Leon great again!
Takie wiadomości lubię czytać Waga na pewno będzie rosła. Może nie od razu ale teraz będzie już tylko na plusie bo guz wycięty