Chłopaki się trzymają, choć ostatnio byliśmy z zębami u weta do korekcji u obu, bo chłopakom się ździebko schudło.
I o ile kulka nadrabia straty wagowe sprawnie, to batmanek nadrabia trochę wolniej i z większym trudem. Nie wymaga dokarmiania, je samodzielnie, ma apetyt, ale idzie mu to wolno. Walczymy u panów też z lekkim katarem, ale już wychodzimy z tym na prostą. Batman też chwilowo problemy ortopedyczne, stawy w tylnych łapkach są w jakimś stopniu zwyrodniałe, ale tupta samodzielnie, drapnie się też sprawnie. Trochę się zastaje podczas spania i mu się czasem ciężko wstaje, co obwieszcza solidną gadułką.
Generalnie jak na oddział geriatryczny przystało - jedzą, śpią, leżą.
Batman skończył 6 lat. Bibka jak zwykle słaba była. Ja miałam dyżur a jubilat był bardziej śpiąco-leżący.
Swieże fotki
z lotu pitoka
Nieśmiało się tulimy
Kulka świetlisty
