Kochani!Kochani!Kochani! Jak MEG zauważyła długo nas tu nie było,bo się działo! Najpierw tylko lepiej,świnka funkcjonowała dobrze i wydawało się,że przynajmniej doraźnie -spokój...Na szczęście Pani Doktor Milena ,namówiła nas na kontrolną wizytę i domniemane skrócenie ząbków! Idziemy do REXA u nas w Lublinie ,ząbków nawet skracać nie trzeba a tu.....ropień ! Nie wiem ,jak długo mógł rosnąć, według mnie dzień,dwa , każdego dnia ją oglądałam! W tej sytuacji decyzja natychmiastowa - zabieg...
Bardzo w tym miejscu dziękuję Pani Doktor Dorocie Różańskiej, która będąc na zwolnieniu ,przyszła do nas na operację!!!
I tak 30.11. Pernisia poszła pod nóż....Naszych Sympatyków pocieszam ,że / przynajmniej jak do tej pory .../ wszystko poszło bezproblemowo! Pernisia jest uboższa o dolny prawy siekacz ,ale też o ropień! Pani Doktor bardzo sprawnie wykonała zabieg / ta sama Pani Doktor w przeszłości z sukcesem operowała mojego Icusia / i Pernilka powoli dochodzi do siebie, jest przy niej sporo zachodu/ pielęgnacja ,leki ,karma ratunkowa itp./ , ale sama już powoli je sałatkę rzymską ,ziółka i sianko.Jutro mamy wizytę kontrolną ,opatrunek itd. Bardzo prosimy o kciuki żeby w dalszym przebiegu leczenia nie pojawiły się jakieś komplikacje!
Do tej pory większy problem był prawdę mówiąc z Belindą, która dla wsparcia /ha,ha/ szpitalikowała z Pernillą...MYŚLELIŚMY,że zeszła na zawał... Koniec już takiego" podtrzymywania na duchu"!
Kochane ,kończy mi się zasilanie ,napiszę wkrótce. DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO!
