Dzięki!
Afi mnie natchnęła, żeby uzupełnić relację o zdjęcia Łaciatej. Od dawna nic o niej nie piszę, a to jest taki super pies wszak. na przykład teraz dziugała mnie nosem, żeby zasugerować, że kompem to sie mogę zająć potem, a teraz to by się pobawiła, obecnie leży sobie obok mnie po zdemolowaniu kanapy, by było wygodniej.
We wrześniu kupiliśmy jej w Tigerze fajkę, by wyglądała jak Sherlock Holmes
mogło się to skończyć tragicznie, gdyż przeciwnie do swoich normalnych zwyczajów nie tylko ją porwała na części, ale te części skonsumowała, Pierwszy raz odkąd u nas jest coś takiego zrobiła. Na szczęście spiesznie to zwróciła.
A to bidula w czasie burzy, czyli na pohybel wszystkim teoriom, by psa wtedy ignorować. Z jednej strony ci mądrale głoszą, że pies wyczuwa nasze nastroje i wyłapuje słabości, a z drugiej mają czelność twierdzić, że tak inteligenty i wrażliwy zwierzak nie odróżnia pochwały od pocieszenia. No i uważają, że można bać się na zawołanie by uzyskać nagrodę! Oraz, że skoro zawsze do psa gadamy i ciągle nawiązujemy kontakt fizyczny, to jak zacznie walić i przestaniemy nagle, będzie to uznane za normalne zachowanie. No ludzie!
