KOCHANI ,PERNILLA BARDZO PROSI WAS O POMOC!
Rozchorowała nam się biedulka na zęby. To jakiś dziwny przypadek , pytałam różne mądre Osoby z forum i Wszyscy oprócz swoich /mądrych!/ rad doradzali konsultację publiczną : może ktoś miał podobne doświadczenie ze swoją świneczką?
PERNILLA , w ciągu kilku krótkich dni,klasycznie przestała prawie jeść ,choć bardzo chciała, początkowo myślałam ,że poprostu grymasi ...Interwencja lekarska, rtg,krew ,badanie fizykalne i, oczywiście, diagnoza : zęby do korekcji. Przerośnięte , zbaczające,ponoć fatalne... Zrobiono korektę w piątek i już ,moim zdaniem , jest całkiem przyzwoicie. Dajemy karmę ratunkową, antybiotyk, lek przeciwbólowy i przeciwzapalny, dużą dawkę wit.C. Już ,oprócz ratunkowej ,jemy trochę ulubionych straw jak koperek , natka czy ziółka, a przed chwilą wybrała się z własnej inicjatywy na łowy sianka. Od czwartku wieczorem do soboty tegoż czasu przybyło jej 28g / pierwotnie 938g , w chorobie 760 , teraz 788/ . I jest tylko jeden problem : zasugerowano nam ZABIEG USUNIĘCIA 2 DOLNYCH SIEKACZY / bo zrobi się ropień ,ogólny stan zapalny i wtedy zabieg będzie o wiele trudniejszy / ...Zabieg miałby być już 23-go rano. A ja jestem w kropce! Przy całym szacunku dla wiedzy i umiejętności naszych weterynarzy , przeraża mnie wizja tak radykalnego działania i to natychmiast ! Chociaż morfologia ,biochemia itp. są prawidłowe, a Pernisia ma raptem 3 lata, wizja głębokiej narkozy i usunięcia obu dolnych siekaczy wydaje mi się straszna... JAKO LABO -ŚWINKA tyle się już nacierpiała...Bardzo lubi kontakt z człowiekiem ,ale bezpośrednie manipulacje przy jej ciałku napawają ją podwójnym lękiem ...I potem znów ból , przymusowa dieta ,nauka jedzenia od podstaw ...No nie wiem...
Z drugiej strony , boję się też czegoś zaniedbać! Czy wyczuję ten moment gdyby coś niedobrego się zaczęło dziać?
Nadmieniam ,dla tych ,którzy nie znają historii dziewczynek albo jej nie pamiętają, że dziewczyny są kuzynkami,były świnkami odebranymi z laboratorium, przeszły chlamydiozę i do tej pory nie miały problemów z zębami i w ogóle po chlamydiozie żadnych zdrowotnych.
Moje pytanie jest następujące : czy ktoś z WAS zetknął się z podobnym problemem u swojej świnki? Co konkretnie było z jej zębami? Czy i jak przeszła zabieg i jak przebiegała rekonwalescencja? I co w ogóle o tym myślicie? .....
Z góry bardzo dziękujemy z Pernillą / i z jej biedną siostrą Belindą ,która zamiera z rozpaczy gdy nie ma Pernilli ,a potem boi się jej gdy wraca .../ za każdą podpowiedź i wszelką pomoc! Pernisia WAS potrzebuje! Trzymajcie kciuki!
