
Zdjęć oczywiście nie zrobiłam! Miałam ambitny plan, że wyjdą sobie chłopaki na trawę u moich rodziców, nawet zagroda była gotowa, to przez cały nasz tygodniowy pobyt było... 30 stopni na dworze! Świnie się rozlewają...
Czesio 23 lipca skończył roczek!
A 1 sierpnia minął rok od śmierci Tościka... Kochany mój, mam nadzieję, że biegasz szczęśliwie za TM i że weźmiesz teraz pod swoje skrzydła i Zulę i Szkatułę i inne kochane świnki, które niedawno odeszły. Jak sobie przypomnę ten fatalny dzień, to aż płakać mi się chce...
No ale, jutro M. ma wolne, więc skoro przedłużyli termin zdjęć do kalendarza, może jutro uda się coś fajnego nam zrobić.
W mieszkaniu 30 stopni, wiatrak chodzi cały czas, a i tak jest tragedia, prosiaki dostały nową przyjaciółkę do klatki - butelkę z zimną wodą, konsekwentnie wymienianą. Zdążyły się z nią już zaprzyjaźnić.
o, to tyle, w ten upalny, piątkowy wieczór.