Mieli w niedzielę jechać na hotelik do Ronek,

Co się okazało. Jeden z trzonowców kompletnie zniszczony, pęknięty i kruchy, musiał boleć, stąd schudnięcie. Ropnia nie ma, ale stan zapalny na pewno, czyli sprawa poważna.
Wczoraj próba ekstrakcji - udana do połowy, bo ząb się pokruszył, być może w ogóle był to skutek urazu, uderzenia w ten ząb. W środę dr Kasia ma zamiar skończyć zabieg jakąś inną techniką, ponieważ korzeń trzeba usunąć koniecznie.
Chłopcy zostali w Medicavecie, pod opieką dr Oli, która ma też po zabiegu zająć się czyszczeniem tego zębodołu...
Prosimy o kciuki - dużo kciuków!


