Odeszła kochana...nawet nie sadzilam ze tak szybko pokocham taka stara chora swinke..i tak bardzo. Dr Ewa mi napisała ,,,"-"Może znów się zebrał płyn w worku osierdziowym i serce nie wytrzymało, trudno stwierdzić. Bez punkcji nie przezylaby nawet tych kilku dni, bo serce się zaczęło poddawać przez ucisk. Strasznie mi przykro, to była naprawdę wyjątkowa świnka. Cieszę się, że trafiła na kogoś, kto tak mocno o nią walczył i obdarzył ja takim uczuciem. Czasami po prostu nie da się zrobić nic więcej i chociaż to straszne, to trzeba się z tym jakoś pogodzić. Niech się Pani trzyma mocno! "...." tylko tak mi trudno...tak bardzo chciałam zeby jeszcze pobyla ze mną
To bylo ciężkie pożegnanie. W kocyku calowalam jej główkę a ona cichutko odeszła. Jeszcze o 12 w nocy ją karmiłam. Wczoraj jadla sama jabłuszko..poddala się. Juz nie cierpi. Kochana dzielna Zosienka
