V jak Vendetta i jej córeczka Via - kontynuacja już bez VV

[Ronek]

Po kontroli - świnkę Vię można ostrożnie uznać za zdrową, ale leki profilaktyczne ma brać jeszcze długo. Bakterii już nie ma, ale mocz jeszcze nie jest idealny.
Biedaczka, naprawdę ma już dosyć tych lekarzy:

[zwierzur]

W pierwszej chwili myślałam, że ten kołtun, to Via po kuracji... Dopiero potem wypatrzyłam czapeczkę!

[Ronek]

Umarłam

[porcella]

Po prostu wprowadźcie urosept na stałe raz-dwa razy w tygodniu. 100% nie da, ale zawsze coś.
Czapeczka nieźle się trzyma, pamietam ją z letniego pobytu, przesikaną w upały na wylot

[Ronek]

Czapeczka jest najlepsza. Trzyma się świetnie, jeno kołtun się zrobił nad czołem... Przeciwnie do jakichś tam polarkowych fiu bździu robi się solidnie ciężka po przesikaniu. A co najdziwniejsze, nie nabiera zapachu i nie potrzebuje octowych egzorcyzmow. Produkt wszechczasow.

[sosnowa]

Ja też myyślałam w pierwszej chwili, że pacjentce kudły wyrosły

[Ronek]

Biedna Via. Ciągłe zniewagi i jeszcze wyśmiewanie.
A Grubcia, ach ta Grubcia. Ona wylizuje człowieka po szyi, po twarzy... jak piesek.

[pucka69]

czy to czapeczka Natalinki jest? bo ja ją stamtąd kojarzę

[Ronek]

To Głównej, czyli mojej córki.
Nie chciała już chodzić w takiej pięknej, ciepłej czapeczce

[pucka69]

za to świnki doceniły