Milenka (DS) i Janka (DS) - wesołe dzikuski, Warszawa;
Moderator: silje
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
To fakt, ćwierkający prosiak spać nie da.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23136
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
OOO tak! Swoją drogę, jakim cudem takie 400g jest w stanie robić hałas jak tabun koni? Bo o ćwierkaniu nie wspomnę, wiadomo, na ten dźwięk stajesz na baczność i już.
Ale to jej pewnie przejdzie, zwykle przechodzi.
Ale to jej pewnie przejdzie, zwykle przechodzi.
- zwierzur
- Posty: 3868
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Tabun SŁONIC...! Pędzą, "raczej nigdzie", jak u Ciebie Casanowa, z ponaddźwiękową prędkością - tyle, że w kółko, jak kolejka elektryczna na żwirówce, wszystkie trzy, z Aleną do kompletu - jedna za drugą, coraz prędzej, dopóki się któraś świnia/wagonik nie wykolei z hukiem waląc w ścianę kuwety i wprawiając w metalowe brzmienia całą konstrukcję klatki - nie potrzeba wzmacniacza, bo dźwięk poderwałby nieboszczyka. Lokomotywa Tuwima nocną porą i nagłośnienie "na full"...porcella pisze:OOO tak! Swoją drogę, jakim cudem takie 400g jest w stanie robić hałas jak tabun koni? Bo o ćwierkaniu nie wspomnę, wiadomo, na ten dźwięk stajesz na baczność i już.
Ale to jej pewnie przejdzie, zwykle przechodzi.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- zwierzur
- Posty: 3868
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Po wizycie w MV. Janka pięknie zarasta futerkiem. Do smarowania imaverolem jedna łapka. Milena wyhodowała grzyba na paszczy pod uszkodzonym okiem. Imaverol. Dziewczyny usiłowały się pobić podczas dzisiejszej jazdy do lecznicy. Rozdzieliłam. Z tego, co widzę, "każda sobie rzepkę skrobie", więc do adopcji pójdą raczej osobno. W weekend spróbuję cywilizować dzikusy w stadzie. Sama jestem ciekawa, jak będzie.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Dziewczynki weszły w stado, jakby się w nim urodziły...
Milenka ...
Janka ...
Milenka ...
Janka ...
- Beatrice
- Posty: 2855
- Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
- Miejscowość: Lublin
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Wesołe stadko!A kto tam okupuje domek? Słodziaki!
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23136
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
One się chyba własnie w stadzie urodziły, a skoro u Ciebie już ono jest, to cóż - hierarchia ustalona, nie podskoczą na razie, a wesoło jest i bezpiecznie.
- zwierzur
- Posty: 3868
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Janka z upodobaniem biega wizytować stado. Wczoraj znów przekroczyła teren i wiała, zeskakując z podestu "na skróty". Dziś zjadła śniadanko, zwiedziwszy wszystkie dostępne miski. Zaczepia inne świnie i piorunem ucieka do własnej części klatki, gdzie - z reguły - obrywa od Alenki i Milenki, na które wpada, bo gania na oślep w tą i z powrotem... Czysta, żywa energia, ale całkowity dzik. Utrzymanie jej na rękach, to nie lada sztuka, bo mała wije się, jak piskorz. Futerko po grzybie pięknie odrasta. Panna gotowa do wydania - do zrównoważonej, cierpliwej koleżanki lub przystojnego kastracika.
Milenka nadal nieśmiała. Oczko zagoiło się bez śladu po przykrej przygodzie. Ufff! Smarujemy jeszcze resztki grzybka pod okiem. Dziewuszka do spokojnej świnki, bo płochliwa i wystraszona cały czas. Dostała niedawno rujki... Taniec chudziutkiego zadeczka, to było mistrzostwo! Popłakałam się ze śmiechu...
Żarłoczne są obie bardzo. Brzuszki pękate bardzo w stosunku do szczupłych kadłubków i kuperków. Mam nadzieję, że to tylko efekty wspaniałego apetytu. Słowem - dwa cudeńka - tylko zakochać się i brać!
Milenka nadal nieśmiała. Oczko zagoiło się bez śladu po przykrej przygodzie. Ufff! Smarujemy jeszcze resztki grzybka pod okiem. Dziewuszka do spokojnej świnki, bo płochliwa i wystraszona cały czas. Dostała niedawno rujki... Taniec chudziutkiego zadeczka, to było mistrzostwo! Popłakałam się ze śmiechu...
Żarłoczne są obie bardzo. Brzuszki pękate bardzo w stosunku do szczupłych kadłubków i kuperków. Mam nadzieję, że to tylko efekty wspaniałego apetytu. Słowem - dwa cudeńka - tylko zakochać się i brać!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Milenka i Janka - wesołe dzikuski, Warszawa; kwarantanna
Zrobienie zdjęcia Jance graniczy z cudem. Dziewuszka przemieszcza się w tempie ekspresowym. Narwana jest i ma pstro w łepetynie. Biega bez celu - z miejsca, na miejsce. Potrafi wkurzyć większość stada: wskakując znienacka na czyjąś głowę, wpadając na kogoś z impetem, sypiąc trocinami w oczy podczas poszukiwań spożywczych resztek, które wysypały się z miski... Narozrabia i ucieka, zaszywając się w którymś z domków, podczas, gdy pozostałe świnie długo jeszcze wymieniają nerwowe uwagi o "dzisiejszej młodzieży"... Mam nadzieję, że smarkulka z tego wyrośnie i zmądrzeje.
Milenka wyrasta na miłą i spokojną świnkę. Lubi pozwiedzać, ale bez przesady. Jest towarzyska i dystyngowana. Stara się naśladować inne świnki i widać, że szybko się uczy.
Milenka wyrasta na miłą i spokojną świnkę. Lubi pozwiedzać, ale bez przesady. Jest towarzyska i dystyngowana. Stara się naśladować inne świnki i widać, że szybko się uczy.