Wiedzą, wiedzą. A niektóre mają szczególnie wyostrzony ten ostrzegawczy zmysł. Ja miałam dwa szczególnie wyczulone. Teraz został mi jeden. Ale jak nagle zaczyna się jakimś kumplem interesować, tuli się do niego, lub go liże, to od razu wiem, że coś się święci i bieg do weta.
Trochę mam wtedy problem

, bo wet pyta co się dzieje, a ja co mam odpowiedzieć? Że świnia go powąchała, więc przyjechałam

.
No tak się śmieję, ale jak coś takiego się dzieje, to jest to wtedy mało śmieszne.